Wieczorem 13 listopada bełchatowscy policjanci poinformowali dyżurnego z komendy w Radomsku, że do szpitala zostało przywiezione nietrzeźwe dziecko. Badania wykazały, że 2-letni chłopiec miał 1,8 promila alkoholu w organizmie. Matka dziecka była trzeźwa. Lekarze natychmiast zajęli się odtruciem dwulatka.
Do zdarzenia doszło na terenie jednej z posesji w gminie Kamieńsk w powiecie radomszczańskim. - Osoby, które były świadkami tego zdarzenia początkowo utrzymywały, że był to nieszczęśliwy wypadek – informuje oficer prasowy komendy policji w Radomsku. - Twierdziły, że dziecko samo napiło się alkoholu z pozostawionej na posesji butelki. Policjanci dostrzegli pewne nieścisłości w zeznaniach świadków. Nie uwierzyli w tę historię. Okazało się, że chłopcem miał opiekować się dziadek. Kiedy obsługiwał klientów sklepu znajdującego się na tej posesji, maluch wykorzystał nieuwagę dziadka i poszedł do znanych mu mężczyzn pijących alkohol za lokalem. Jak wynika z zebranego materiału dowodowego, jeden z nich wlał chłopcu wódki w kieliszek i kazał wypić. Dwulatek wypił najprawdopodobniej trzy kieliszki wódki. Potem chłopiec wrócił do dziadka, który zauważył dziwne zachowanie wnuka, a dodatkowo wyczuł woń alkoholu. Natychmiast zaalarmował matkę dziecka, która zawiozła je do szpitala.
15 listopada zatrzymano dwóch mężczyzn w wieku 29 i 36 lat. Obaj są mieszkańcami gminy Kamieńsk. Podczas rozmowy z policjantami stwierdzili, że to miał być żart. Grozi im do 3 lat pozbawienia wolności. Maluch wrócił już do domu.