Przypomnijmy, 21 października jeden z wyborców próbował wynieść swoje karty do głosowania, a następnie przekazać je innemu mężczyźnie w zamian za kilkadziesiąt złotych. Podejrzanym nie udało się wrzucić podstawionego głosu do urny wyborczej ze względu na szybką interwencję członka komisji.
Jak poinformował nas Tomasz Retyk, zastępca prokuratora rejonowego w Piotrkowie Trybunalskim, podejrzani nie przebywają obecnie w areszcie. Prokurator po rozpoczęciu śledztwa wydał postanowienie o przedstawieniu zarzutów i zlecił wezwanie mężczyzn, aby wykonać czynności procesowe.
Za to przestępstwo grozi im kara do 5 lat pozbawienia wolności.
O całej sprawie pisaliśmy tutaj.