Czy wystarczy podpisów? Co z referendum w Piotrkowie?

Czwartek, 13 kwietnia 2023135
Tylko o 24 podpisy więcej niż wymaga tego prawo złożyła grupa inicjatywna, chcąca organizacji referendum w sprawie odwołania prezydenta Krzysztofa Chojniaka. Czy taki zapas wystarczy do zwołania referendum? Do tej pory ponad 2 tysiące już zostało uznane za wadliwe. Trwa końcowa weryfikacja list poparcia pod wnioskiem.
Fot. pakwi Fot. pakwi

Czas świąt wielkanocnych okazał się bardzo gorącym okresem dla grupy piotrkowian, którzy zaangażowali się w zbieranie podpisów pod wnioskiem o zwołanie referendum w sprawie odwołania prezydenta Piotrkowa Krzysztofa Chojniaka. W piątek komisarz wyborczy w Piotrkowie wydał postanowienie, w którym wezwał inicjatorów do uzupełniania wniosku. Po przeprowadzonej weryfikacji okazało się bowiem, że blisko 2 tysiące podpisów zostało uznanych za wadliwe. 

Inicjator złożył 4907 prawidłowo złożonych podpisów poparcia. Wobec tego, do pełnego poparcia wniosku wynikającego z zapisów ustawy, niezbędnym było przedłożenie komisarzowi wyborczemu w Piotrkowie nie mniej niż 567 prawidłowo złożonych podpisów poparcia - tłumaczy Szymon Kopka, dyrektor Delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Piotrkowie.

W piątek po południu grupa referendalna ogłosiła więc "świąteczną mobilizację". Podpisy zbierano m.in. pod sklepami i na ulicach Piotrkowa. Czasu nie było dużo, bo ostateczny termin składania podpisów upływał we wtorek, tuż po świętach. Jak ogłosili członkowie grupy, akcja zakończyła się zebraniem i przekazaniem do biura wyborczego dodatkowych 591 podpisów

 Dla nas była to bardzo niekomfortowa sytuacja. Byliśmy obecni w trakcie weryfikacji podpisów. Widzieliśmy, że są naprawdę bardzo radykalnie sprawdzane. Odrzucane były, gdy ktoś np. nie dopisał numeru mieszkania lub nieczytelne było imię albo nazwisko. Codziennie odrzucanych było około 30 procent podpisów. Już w trakcie weryfikacji dostarczyliśmy kolejne ponad 300 głosów poparcia. W związku z bardzo nieprzyjemną sytuacją podczas zbierania podpisów, doszliśmy do wniosku, że nie będziemy tego robić kosztem życia ludzi - relacjonuje Mariusz Maciołek z grupy inicjatywnej, podkreślając, że kiedy okazało się, że brakuje ponad 500 podpisów, nastąpiła ponowna mobilizacja. - Nie mogliśmy się poddać, bo kosztowało nas to bardzo dużo pracy. Zapytaliśmy mieszkańców: jeśli chcecie tego referendum, to prosimy o pomoc w zorganizowaniu tych podpisów. Odzew był bardzo duży, okazało się, że mieszkańcy chcą tego referendum. W ten wtorek dostarczyliśmy 591 podpisów - wspomina Mariusz Maciołek.

 

Z podanych liczb wynika, że aktualnie złożonych podpisów jest więcej o 24, niż wymaga ustawa. Czy to wystarczy? To okaże się w najbliższych dniach. Jak poinformował nas Szymon Kopka, trwa weryfikacja dostarczonych list. 

 Jeżeli liczba prawidłowo złożonych podpisów poparcia będzie wystarczająca, komisarz wyborczy wyda postanowienie o przeprowadzeniu referendum. Najpóźniej może się ono odbyć 11 czerwca. Jeżeli liczba prawidłowo złożonych podpisów nie będzie wystarczająca, wówczas komisarz wyborczy wyda postanowienie o odrzuceniu referendum. W tym dokumencie wymienione będą wady tych podpisów - wyjaśniał Szymon Kopka. 

Przypomnijmy, że 23 marca inicjatorzy referendum złożyli do komisarza wyborczego 6424 podpisy. Właśnie z tej liczby urzędnicy za wadliwe uznali około 2 tysiące głosów. Pytany przez nas o szczegóły tej decyzji Szymon Kopka odpowiedział, że "na tym etapie, zgodnie z procedurami nie możemy jeszcze powiedzieć, jakie były powody uznania tych podpisów za nieważne". Trudno więc w tym momencie oszacować, czy wnioskodawcy zebrali wymaganą liczbę podpisów pod wnioskiem.

 

Jeśli okaże się, że komisarz wyda postanowienie o nieorganizowaniu referendum, to inicjatorom będzie przysługiwać skarga do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi. Zgodnie z ustawą, WSA na jej rozpatrzenie będzie mieć 14 dni. 


Mariusz Maciołek obecnie nie chce deklarować, czy po ewentualnym postanowieniu komisarza o nieorganizowaniu referendum inicjatorzy będą składać wniosek do sądu administracyjnego.  

  Jestem przekonany, co do dobrej wiary osób decyzyjnych. Łącznie dostarczyliśmy ponad 7600 podpisów. Wierzę, że ci ludzie, którzy sprawdzają podpisy, widzą, że mieszkańcy chcą tego referendum. Referendum jest aktem demokracji, do którego mamy prawo. Jeśli nam ono przysługuje, to urzędnicy powinni to uszanować. Bardzo głęboko wierzę, że pochylą się nad tą decyzją dwa razy, zanim podejmą dalsze kroki - podsumowuje Mariusz Maciołek. 


 

Sprawa uznania za nieważne/wadliwe tak dużej liczby podpisów wzbudziła duże emocje na facebookowej grupie referendalnej.

 

A co na to prawo? Tu przepisy są jasne. Regulują je wytyczne Państwowej Komisji Wyborczej w sprawie podpisów pod wnioskiem referendalnym. Wynika z nich, że badając podpisy osób popierających inicjatywę, sprawdza się m.in. czy:

 

- imię i nazwisko podano w pełnym brzmieniu (a nie np. pierwszą literę imienia);
- wskazano adres zamieszkania (zgodny z adresem ujęcia w rejestrze wyborców) obejmujący: nazwę miejscowości , nazwę ulicy, numer domu i numer mieszkania;

 

Podawanie kodu pocztowego nie jest konieczne. Podanie numeru lokalu dotyczy tylko budynków wielomieszkaniowych. Brak danych lub niepełne określenie adresu zamieszkania powoduje uznanie poparcia za złożone wadliwie.

 

Za prawidłowo udzielone poparcie należy uznać, gdy zamiast wskazania pełnego brzmienia nazwy miejscowości w rubryce "Adres zamieszkania" osoba popierająca posłuży się powszechnie używanym i jednoznacznie rozumianym skrótem tej nazwy, jeżeli inne dane dotyczące adresu zamieszkania (nazwa ulicy, nr domu, nr lokalu) zostały podane zgodnie z wymaganiami.

 

Za prawidłowo udzielone poparcie uznaje się podpis obywatela, który zamiast dokładnego podania adresu zamieszkania w rubryce na to przeznaczonej postawił znak odnośnika do adresu wskazanego w pozycji umieszczonej bezpośrednio wyżej w wykazie podpisów, jeżeli osoby wymienione w tych pozycjach zamieszkują pod tym samym adresem;
- został podany numer ewidencyjny PESEL;
- została podana data udzielenia poparcia;
- obok danych umieszczono własnoręczny podpis obywatela, brak podpisu oznacza, że poparcie nie zostało udzielone.

 

Sporną kwestią może pozostawać czytelność wpisów.


Zainteresował temat?

13

8


Zobacz również

Komentarze (135)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

karol ~karol (Gość)14.04.2023 11:27

Nie wchodząc w słuszność czy niesłuszność tego referendum. Całość tej sytuacji świadczy tylko o kompletnym braku profesjonalizmu osób, które rozkręciły całą akcję z referendum. Zamiast zorganizować to tak aby nie było wątpliwości co do osób zbierających podpisy oraz sposobu ich zbierania ich prawdziwości, czytelności, niepowtarzalności itd. Zrobiliście kompletną amatorszczyznę, która świadczy tylko i wyłącznie o waszej niekompetencji i o tym, że nie powinniście zajmować poważnymi sprawami.

514


second to none ~second to none (Gość)14.04.2023 09:49

Odwołać prezydenta, rewelacja ! Jednak kiedy ustanowiony będzie komisarz, najprawdopodobniej będzie nim pan Janik. Tylko tym mogę sobie wytłumaczyć jego ostatni brak aktywności. A wtedy... Spadamy z deszczu pod rynnę.

77


Mania ~Mania (Gość)14.04.2023 14:53

Podajcie dane potencjalnego kandydata na prezydenta, bo nie pójdę na referendum.

12


mieszkaniec P.T. ~mieszkaniec P.T. (Gość)13.04.2023 14:17

Teraz wszyscy na referendum nie ważne czy na obecnego Prezydenta czy na Komisarza na wybory trzeba iść.Popierasz pana Chojniaka to przyjdź i głosuj nie siedź bezczynnie w domu.

611


go?ć_gość ~go?ć_gość (Gość)14.04.2023 14:19

Mam pytanie :czy portal epiotrków popiera tę hucpę? Bo bardzo się tym podnieca i co 2 dni nowy artykulik na ten temat??? Odwagi, proszę się przyznać

01


Ja123 ~Ja123 (Gość)14.04.2023 14:09

Od zawsze jestem przeciw Chojniakowi i nigdy nie głosowałam na niego. W obecnej sytuacji wolałabym jednak, żeby zabrakło głosów i nie udało się zrobić referendum - myślę, że ono niewiele da poza wydatkami z miejskich (naszych) pieniędzy. Jeśli jednak odbędzie się, to idę koniecznie i głosuję za odwołaniem. Każdego będę namawiać, żeby szedł, żeby głosował zgodnie z własnymi przekonaniami, bo zbyt niska frekwencja to nieważne referendum, które w takim układzie będzie na korzyść dla nieudolnie nam panującego Krzysztofa Świątobliwego

40


suweren ~suweren (Gość)14.04.2023 13:53

Kto się boi referendum? Z treści opinii wynika, że nie tylko prezydent Piotrkowa Tryb. ale także bardzo dużo innych osób. Przyjdzie walec zmian i wyrówna, jak się nie uda teraz to w przyszłym roku. Mieszkańcy Piotrkowa Trybunalskiego zasługują na gospodarza z prawdziwego zdarzenia.

40


Wladek ~Wladek (Gość)14.04.2023 10:28

Mlodzi ludzie sobie rade dadza ale poczekamy pozyjemy co bedzie z tymi hura optymistami z emerytura 1300 zl. Powodzenia.

43


an ~an (Gość)14.04.2023 10:15

Wyjdzie kupa nie referendum.Przecież w maju przyszłego roku są wybory .Marnują kasę którą można lepiej wydać.

612


Meggi ~Meggi (Gość)14.04.2023 10:22

Nie wystarczy

26


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat