Czy Piotrków rozkwitnie turystycznie?

Tydzień Trybunalski Piątek, 02 kwietnia 2010111
Wśród wojewódzkich atrakcji turystycznych klasyfikowany jest wysoko, jednak – paradoksalnie - na wyborze się kończy, bo turyści ostatecznie rezygnują z przyjazdu do Piotrkowa.
Czy Piotrków rozkwitnie turystycznie?

Sytuację ma zmienić mobilizacja sił ambasadorów turystyki i odpowiednia komórka o turystów zabiegająca - czyli Centrum Informacji Turystycznej. Czy to wystarczy, żeby turyści tłumnie przybywali do naszego miasta?

 

Na kłopoty - CIT

 

Według badań, na 25 sklasyfikowanych miejscowości (atrakcji) turystycznych w województwie łódzkim Piotrków zajmuje wysokie, piąte miejsce. Turyści deklarują, że chcą odwiedzać Piotrków, jednak często na tych deklaracjach się kończy. Dane statystyczne pokazują jednak, że od 2002 roku ruch turystyczny systematycznie rośnie. Ostatnie badania przeprowadzone na zlecenie Regionalnej Organizacji Turystycznej Województwa Łódzkiego informują, że w 2008 roku Piotrków odwiedziło pond 20 tys. turystów.

 

- Są to jednak najczęściej turyści tranzytowi - czyli jednodniowi i trudno zaryzykować stwierdzenie, że przyjeżdżają oni do naszego miasta głównie w celach turystycznych. Są to najczęściej powody biznesowe i rodzinne. Skoro mamy takich przyjezdnych, to trzeba projektować strategię turystyczną pod te właśnie grupy docelowe. Oferta kierowana do wszystkich jest de facto ofertą kierowaną do nikogo. Jest szansa, żeby tych turystów zatrzymać na dłużej. To wymaga jednak dobrej organizacji i odpowiedniego planu - zaznacza Jolanta Kopeć - kierownik Biura Partnerstwa i Funduszy.

 

- Nasze miasto nie wykorzystuje swojego potencjału historycznego. Widać gołym okiem, że miasta, które nie mają aż tylu zabytków i atrakcji co Piotrków, lepiej radzą sobie z turystyką. Z tego powodu oczywiście nie ma co rozpaczać, tylko po prostu wziąć się do pracy. Zastanawiamy się choćby nad ogłoszeniem konkursu na opracowanie produktów turystycznych dla Piotrkowa. Ale sam pomysł to również za mało - trzeba go wdrożyć w odpowiedni sposób - i do tego wykorzystamy Centrum Informacji Turystycznej - dodaje.

 

Centrum Informacji Turystycznej ma kosztować 477 tys. zł. Powstanie najpóźniej pierwszego sierpnia br. (połowa inwestycji będzie pokryta ze środków unijnych). Zadaniem CIT-u będzie pozyskiwanie, przetwarzanie i udzielanie kompleksowej informacji turystycznej, monitorowanie ruchu turystycznego oraz wyznaczanie kierunków rozwoju Systemu Informacji Turystycznej w Piotrkowie. Siedzibą centrum będzie budynek przy ul. Zamurowej 11.

 

- Turysta, który chce przyjechać do Piotrkowa, skoczyć ze spadochronu, zwiedzić miasto, pojechać nad Bugaj - powinien móc uzyskać informacje w jednym miejscu, i nie tylko w siedzibie CIT, ale również w Internecie. Najlepiej, żeby mógł również w jednym miejscu za wszystko zapłacić - to będzie bardzo zachęcające - podkreśla Jolanta Kopeć. - Istotnym elementem, który powinien przyczynić się do rozwoju piotrkowskiej turystyki, będzie specjalny portal, na którym potencjalny turysta będzie mógł dowiedzieć się wszystkiego na temat regionalnych atrakcji - to wszystko jest już w głębokiej fazie przygotowań - zaznacza Jolanta Kopeć.

 

W Piotrkowie jest trzysta miejsc noclegowych i trzy szalety miejskie. Według badań ruchu turystycznego w województwie łódzkim - do stworzenie silnej pozycji wśród zwiedzających może to nie wystarczyć.

 

 

Chcą do Piotrkowa, ale...

 

Za słabe strony województwa łódzkiego ankietowani w badaniu ruchu turystycznego uznali toalety (a w zasadzie ich brak), utrudniony dojazd, czystość na ulicach, nieodpowiednią bazę hotelową i złe oznakowanie turystyczne. Wymienili również pozytywy, do których należą: życzliwość mieszkańców, gościnność, gastronomia i usługi przewodnickie. Liczba turystów w Piotrkowie pokazuje, że miasto jak na razie skutecznie zniechęca turystów do zwiedzania. Chętnych jest wielu, ale... Nie ma właśnie odpowiedniej bazy hotelowej, odpowiedniej ilości szaletów miejskich i w ogóle szeroko pojętej infrastruktury... - I przede wszystkim jednostki, która będzie się naszą turystyką opiekować. Ale to się zmieni. Nie od razu, ale miejmy nadzieję, że za kilka lat będzie można mówić o poprawie - przekonuje Jolanta Kopeć.

 

Asy w rękawie

 

Na całym świecie wykorzystuje się wszelkie atrakcje nawiązujące albo do historii, legendy, albo do znanych postaci. - To, co możemy wykorzystać, otrzymaliśmy z dobrodziejstwem historii. Razem z PTTK będziemy organizować nowe szlaki turystyczne, ale chcemy również nieco się „odbrązowić", żeby identyfikacja historyczna nie była jedynym, co połączy turystów z Piotrkowem. Dobrym pomysłem byłoby stworzenie „filmowego Piotrkowa". Zamiast krasnali (pomysł z sesji Rady Miasta - przyp. red.) można byłoby z powodzeniem wystawić figury postaci z filmów kręconych na terenie naszego miasta. Mamy również niewykorzystane legendy: o zatopionym dzwonie w Bugaju, o ukrytych skarbach królowej Bony - wymienia pomysły Jolanta Kopeć. - Bardzo chcielibyśmy wypromować również piotrkowską „Strefę zrzutu" - tak naprawdę niewykorzystywaną w rodzimej turystyce. Pomysłów mamy bardzo wiele - stwierdza Jolanta Kopeć.

 

Oceńmy, w którym miejscu jesteśmy

 

Na pewno warto pamiętać o dworcu PKS i PKP. Budynek dworca PKP stanowi atrakcję turystyczną, ale z pewnością wymaga odnowienia. Faworytami miasta w turystyce są również inne zabytki architektoniczne - szczególnie kościoły, synagogi i całe Stare Miasto. Możliwość poznania historii miasta mogłaby zainteresować turystów. - Rozwój turystyki to jednak szereg różnych działań. Budynki nie wystarczą. To szkolenia dla informatorów turystycznych, hotelarzy, restauratorów, kelnerów, barmanów i taksówkarzy - po to, żeby wspólnie koordynować działania w taki sposób, aby turyści nie tylko przez Piotrków przejeżdżali, ale zatrzymywali się w nim na dłużej - zaznacza kierownik Biura Partnerstwa i Funduszy.

 

 

Od czego zaczniemy budowę turystycznego imperium? Od badań. Fakt - przyda się wiedzieć, w którym miejscu jesteśmy, żeby z rozpędu nie upaść jeszcze niżej. Na podstawie wewnętrznych badań - już tylko dla Piotrkowa - opracowany zostanie szczegółowy plan działania. Za nim pójdą spotkania grup ludzi - ambasadorów, którzy wspólnymi siłami spowodują, że turyści na stałe zapamiętają Piotrków jako miasto, które warto odwiedzić. Oby...

 


Zainteresował temat?

0

0


Zobacz również

Komentarze (111)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

p-ków ~p-ków (Gość)03.04.2010 18:42

Suplement rozbawił mnie do łez.Ale współczuję...

00


mieszkaniec PT ~mieszkaniec PT (Gość)03.04.2010 18:30

~Trybunalczyk uważaj co mówisz, bo pewnie zależy mi bardziej od Ciebie!!! Ale Ty jesteś zaślepiony wizją turystycznego Piotrkowa, co nigdy nie będzie mieć miejsca. Nie napisałem, że nie chce mieć odnowionej starówki, ale to nie jest najważniejsza sprawa dla miasta, są ważniejsze sprawy jak drogi, szukanie inwestorów, bo to miasto umiera. Może masz już emeryturkę i masz to głęboko w d***, a ja mam twojego prezydencika, prawicowca co się tylko umie pokazać na mszy tez mam w d***, bo tylko to umie. Nie będę już więcej z Tobą polemizował bo nie ma sensu, niektórym się po prostu nie przetłumaczy.

00


Piotr Włostowic ~Piotr Włostowic (Gość)03.04.2010 18:27

Suplement. Latem zjechali do mnie goście, dawni koledzy. Gdzie ich podjąć, zastanawiam się. Zaryzykowałem i poszliśmy w rynek. Część kamieniczek odnowiona, stylowe lampy, no, ten murek, nowa kostka, jakieś rachityczne kwiaty poustawiali, ale zawsze to coś. I usiedliśmy w ogródku pod parasolami "U Dunina". Rzuciłem się na całego. Zupa, drugie danie, deser, kawka, po mentolowym. I byłoby całkiem znośnie, tylko trzy "ale". Pierwsze "ale". Z ławki przed nowymi Delikatesami dobiegały non-stop dobrze znane słowa na k, ch i p, w wykonaniu trzech "starowiczów" o zakazanych gębach i jednej "starowiczki", która w niczym im nie ustępowała. Drugie "ale". Jakaś dzieciarnia kopała na środku piłkę i nieoczekiwanie jeden z kolegów dostał nią w głowę. Szczęście, że piłka nie wpadła mu do talerza z grzybową. No i trzecie "ale", chyba najgorsze. Za ten drewniany płotek pod parasolami, gdzie siedzieliśmy, wbiegł nagle 11-, może 12-latek, i do jednego z kolegów krzyczy, daj 2 złote! "Spadaj" - grzecznie odpowiada zaatakowany. Ani się kto obejrzał, a ten szczyl strzyknął mu śliną prosto w puchar z lodami i uciekł w jednej sekundzie. I to by było na tyle. Dziękuję.

00


D17 ~D17 (Gość)03.04.2010 17:53

Powiem tak : niedawno gościłem u znajomego w Bydgoszczy który to oprowadził mnie po czystym rynku pokazał wiele innych ładnych czystych miejsc w stolicy województwa kujawsko-pomorskiego poszliśmy do zajefajnej lodziarni na rynku i spędziłem naprawdę miły weekend w bydgoszczy . oczywiście w drodze rewanżu chciałbym go zaprosić do Piotrkowa ale niestety jakoś schodzi i może dobrze bo ostatnio wybrałem się na naszą starówkę rowerkiem i co zobaczyłem ok. murek fajna sprawa ( ale zbyt drogi ) bruk odnowiony fajnie ale kamienice skrajni zapuszczone i wszędzie szwendające się menele i strach że w mordę się dostanie a i o porządny hotel w tym mieście skrajnie trudno no bo co trybunalski z lat 70-tych agat jeszcze jakoś ujdzie ale nic więcej traktat wielu kultur - zero info na ten temat . po prostu żal smród i ubóstwo.

Komentarz był edytowany przez autora: 03.04.2010 17:54

00


p-ków ~p-ków (Gość)03.04.2010 15:53

Rozbudowany system biurokracjii a przede wszystkiem strasznie drogi w tym ustroju,nie mówiąc już o pośrednictwie w wykonawstwie -firmy -podfirmy,przetargi i INNE koszty utrudniają cokolwiek w okrojonym wiecznie budżeciei rozrzutnośc w nietrafionych inwestycjach nie zaprowadzą turystów przez kilka następnych lat do miasta z piękną tradycją jaką posiada TEN GRÓD>...

00


poeta ~poeta (Gość)03.04.2010 15:13

Pyta syn swego tatusia
gdzie go weźmie na wycieczkę
Ojciec na to: "Będą musiał
Ci wyjasnić za chwileczkę,
że dziś hitem turystycznym
Nie są: Paryż, Wiedeń, Praga.
Kryzys jest ekonomiczny
Trzeba bliżej! Gdzie?... Uwaga!
Dziś panuje moda nowa,
już Ci mówię drogi synku:
Pojedziemy do... Piotrkowa
zwiedzić słynny murek w Rynku!"

00


Trybunalczyk ~Trybunalczyk (Gość)03.04.2010 15:04

Wielokulturowość nie oznacza tylko miejsca, gdzie obok siebie żyją cały czas dwie lub więcej kultur, ale termin ten kryje również dziedzictwo kulturowe różnych grup etniczno-religijnych, które wywarły piętno na życie i rozwój miasta w danym okresie historycznym. Mieszkańcu PT nie mówię, że inwestycje przemysłowe są niepotrzebne, mówię, że w chwili bieżącej czyli po upadku przemysłu w Piotrkowie są po prostu nierealne. I Pan poseł Ostrowski, czy też przyszły lewicowy kandydat na prezydenta mogą obiecywać odbudowę piotrkowskiego przemysłu - równie dobrze mogą obiecać nam wszystkim wycieczkę na księżyc. chciałbym zauważyć, że większość absolwentów piotrkowskich uczelni stanowią humaniści, który nie będą pracować w fabrykach, a gdzieś zatrudnienie znaleźć muszą - jeśli nie znajdą go tutaj to znajdą je w Krakowie, Warszawie etc., ale czy wtedy będą w jakiś sposób pracować na rzecz Miasta?
Piotrkowianinie w tamtym miejscu znajdował się tor wyścigowy, który bolszewia zrównała z ziemią. Najwyższy czas lewicowcy spojrzeć prosto w oczy: za stan Starówki odpowiada władza komunistyczna, której nie tylko nie zależało na dbaniu o niej, ale wręcz dążono do rujnacji tego miejsca. Nie tylko Stare Miasto potraktowano w taki sposób. Na Starym cmentarzu burzono zabytkowe nagrobki urządzając nowe pochówki, celowo ścinano gałęzie drzew tak, aby padały na cenne zabytkowe groby. Dzięki tej szczytnej działalności z 3 tys. zabytkowych pomników na stan z roku 1945 ostało się do 1976(kiedy cmentarz wreszcie łaskawie uznano za zabytek)niespełna 1000. Jeszcze gorzej obchodzono się z cmentarzem ewangelickim jako niemieckim. Na cmentarzu nowym z kolei znajdował się cmentarz żołnierzy Legionów - dziś możemy oglądać jego fragmenty - dlaczego? Bo większość tej części cmentarza została zniszczona, zaorana i przeznaczona na nowe pochówki. Mógłbym wymieniać więcej przykładów poczynań władzy, ale po co? Mieszkańcu PT, jeżeli nie utożsamiasz się z Miastem, a widzę, że tak jest skoro nie poczuwasz się do jego dziedzictwa kulturowego(mówiąc, ze masz w d***e remont Starówki)to się wyprowadź. Nikt Cię tu nie trzyma, a co więcej nie potrzebuje, podobnie jak "wrzodów" zamieszkujących obecnie tereny Starego Miasta. To nieprawda lukch, że w przemyśle turystycznym wygrywa miasto, które jest piękniejsze. Ludzie jeżdżą, by zobaczyć miejsca ważne dla polskiej historii i kultury, wszystko zależy od marki - przykład najlepszy Wadowice, które nie zachwycają super architekturą, ale związane są z Janem Pawłem II. Wszystko zależy od odpowiedniej promocji i oczywiście - zadbania o zabytki. Turysta, który nawet na 1 dzień zawita do Piotrkowa i tak zostawi tu pieniądze, bo zapłaci za zwiedzanie muzeum, pójdzie na kawę do kawiarni, czy obiad w restauracji. Poza tym skoro jesteście tak doskonałymi znawcami programu rewitalizacyjnego to powinniście wiedzieć, że nie obejmuje on jedynie remontów, ale zakłada także tworzenie miejsc ciekawych. Trakt Wielu Kultur to nie jest lekarstwo na całkowite uzdrowienie Starówki - na to potrzeba lat, ale jest do tego doskonałym wstępem. Coś zacząć trzeba robić. Przyzwyczajam się do tego, że w Piotrkowie jest mnóstwo lokalnych patriotów, tylko pojawiają się oni wtedy, jak wszystko jest piękne i gotowe - szkoda, ze zapominają wtedy należące do nich słowa krytyki najlepszy przykład poseł Ostrowski - krytykujący rewitalizację, a jednocześnie zapewniający na swej stronie internetowej o swej wielkiej miłości do krętych uliczek Starego Miasta i jego murów obronnych.

00


lukch ~lukch (Gość)03.04.2010 13:56

Taki turysta, którego można ewentualnie tutaj zwabić nie jest wart złamanego grosza dla gospodarki miejskiej. Przyjedzie, wybuli ewentualnie za parking (jak nie znajdzie bezpłatnego) i odjedzie. Ruch turystyczny, który byłby porządany dla gospodarki w Piotrkowie nie jest możliwy. Sprzedaż pamiątek, kilka noclegów w hotelu, dobrze zjeść na miejscu, jakieś bilety wstępu na ewentualne strakcje? To nie tutaj, taki turysta musiałby zostać na 2-3 dni aby zostawić trochę kasy. Przelic sobie ile potrzeba na to środków i zastanów się czy w dzisiejszych czasach i cenach naprawdę atrakcyjnych wycieczek ktoś Ci tutaj przyjedzie? Co najwyżej ludzie z województwa, pobliskich małych miejscowości chwilowo zafascynowani lokalną historią, ale gdzie Ci oni zostawią pieniądze? :-D Zjedzą i wyśpią się w domu, a naciągania na pamiąteczkę wydrwią śmiechem.

00


arti2811 ~arti2811 (Gość)03.04.2010 13:53

Wiec po krótce jaki jest czas zwiedzania PT?

00


lukch ~lukch (Gość)03.04.2010 13:51

Trybunalczyk: turysta wolałbym widzieć te cztery kultury chodzące ;-) ja wiem, że kiedyś były tu obecne różne narodowości/religie, ale sam stwierdzasz, że leżą na cmentarzu. Gdzie tutaj masz człowieku choćby dwie kultury? W synagodze masz bibliotekę, a nie obiekt sakralny. Na cmentarzach chcesz 3 pozostałe kultury pokazywać? ;-)

00


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat