- Jak już wielokrotnie mówiłem, uznano, że pogłębianie Pilicy to przede wszystkim bezpieczeństwo, a nie tylko możliwość rozwoju turystyki. Uznano też, że w sytuacji, gdyby powódź była taka sama jak ta w 2010 roku straż pożarna nie ochroni wałów, te zostaną przerwane, a wtedy miasto zostanie zalane. Świadomość, że może zostać zalanych 600 domów dotarła do naszych władz - powiedział Wojciech Ostrowski.
Według planów inwestycja ma zostać zrealizowana do 2022 roku. - Nie chcemy jednak tak długo czekać - podkreśla burmistrz.