Co wolno, a czego nie wolno Panu, Panie Prezydencie.

Piątek, 21 lutego 2025276
No i narobiło się. Na pierwszy rzut oka ostatnie wydarzenia w magistracie, to historia, jakie świat ogląda od zarania dziejów. Uczucia i emocje, chcemy czy nie, rządzą naszym postępowaniem nie zawsze w sposób świadomy i racjonalny. Uważamy, że jest to część naszej prywatności, w którą nikt nie powinien ingerować. Są jednak wyjątki. Gdy życie osobiste związane jest z wykonywaniem ważnych obowiązków zawodowych lub też piastujemy wysoki urząd, prywatne uniesienia i towarzyszące im sceny, mogą wpłynąć negatywnie na sytuację wielu ludzi.
Co wolno, a czego nie wolno Panu, Panie Prezydencie.

W ostatnich wyborach urzędujący prezydent Juliusz Wiernicki zdobył ponad 60% poparcia wyborców i pokonał byłego prezydenta Krzysztofa Chojniaka (ponad 39% poparcia) w sposób zdecydowany. Oznacza to, że piotrkowianie udzielili nowemu prezydentowi, mimo świadomości braku u niego doświadczenia, wielkiego kredytu zaufania.

Czy po upływie czasu, prezydent Juliusz Wiernicki jest nadal w stanie udźwignąć spoczywający na jego barkach ciężar? Czy zdaje sobie do końca sprawę, jaka odpowiedzialność na nim spoczywa?

 

Na odpowiedź na tak postawione pytania jeszcze nie czas, chociaż obawy co do przyszłości są jak najbardziej uzasadnione. Co by nie mówić, prezydent miasta i jego otoczenie znaleźli się w sytuacji kryzysowej, z którą nie bardzo wiedzą jak sobie poradzić.
Udawanie, że “nic nie stało”, zasłanianie się prywatnością, rozdawanie uśmiechów na prawo i lewo… To metody, które raczej do szczęśliwego końca nie doprowadzą.

 

Większość z nas, gdzieś w głębi duszy, współczuje wszystkim bohaterom tego smutnego widowiska. Jednocześnie wielu widziało lub doświadczało podobnych problemów.
Tyle tylko, że większość nigdy nie była i nie będzie prezydentem miasta, a od prezydenta oczekuje się czegoś więcej niż od zwykłego mieszkańca. I nie chodzi o to, że czyjeś prywatne życie znalazło się na zakręcie. Tak bywa. Bardziej chodzi o to, jak prezydent, będąc osobą publiczną, dalej z tą trudną sytuacją sobie radzi.
Bo jeśli będzie sobie radził jak do tej pory, można przypuszczać, że w przyszłości polegnie także w innych sprawach, z którymi jako wysokiemu urzędnikowi samorządowemu przyjdzie się zmierzyć. Zapewne straci wtedy kredyt zaufania otrzymany od wyborców, zawiedzie współpracowników i generalnie wszyscy na tym stracimy.
Nie wygląda to dobrze.


Jednak patrząc na problem z pewnego dystansu… nie jest jeszcze za późno na wnioski i działania!
Tylko trzeba chcieć, bo nikt nie zrobi tego za Pana, Panie Prezydencie!

 

Homer w swojej Wojnie Trojańskiej opisał następującą historię:

Na weselu księcia Peleusa i bogini Tetydy pojawia się Eris, bogini niezgody, przynosząc ze sobą złote jabłko z napisem „dla najpiękniejszej”. Rodzi to konflikt między Ateną, Afrodytą i Herą. Każda z nich pragnie być uznana za najpiękniejszą kobietę. Aby rozstrzygnąć spór, wybrano Parysa, przystojnego pasterza i syna króla Troi. Boginie obiecały mu nagrody za dokonany wybór: Hera władzę, Atena mądrość, a Afrodyta obiecała mu Helenę, żonę króla Sparty. Pasterz nie wahając się, oddał złote jabłko Afrodycie.

A jaki jest Pana ostateczny wybór, Panie Prezydencie?

 

Wyborca


Zainteresował temat?

28

12


Zobacz również

reklama

Komentarze (276)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

Sołtys ~Sołtys (Gość)wczoraj, 14:09

Czy będzie dezynfekcja auta elektrycznego?

351


gruby wiór ~gruby wiór (Gość)24 godziny temu, 21:03

Ja tam na polityce się nie znam. Nie obchodzi mnie, czy ktoś jest z lewej czy prawej strony. Jedyne co mnie interesuje, to moje własne podwórko. Ponieważ tu żyję, tu płacę podatki i od władz miasta oczekuję, że będą traktować mieszkańców poważnie.
Z powyższym artykułem w większości się zgadzam, jednak moim zdaniem jest już za późno na wnioski i działania. Młody człowiek dostał ogromny kredyt zaufania i roztrwonił go bezpowrotnie.
Oczywiście, nikt z nas nie jest święty, każdy popełnia większe, czy mniejsze błędy. Jednakże od pierwszej osoby w mieście oczekujemy przede wszystkim przyzwoitości i kręgosłupa moralnego. Nie ma społecznego przyzwolenia na takie zachowania. To nie jest też ani miejsce, ani czas na poprawę czy kolejną szansę.
Także to już jest koniec, nie ma już nic. Jesteście wolni, spakujcie zabawki i możecie iść. Pośredniak czynny od 8 do 15:30
https://piotrkowtrybunalski.praca.gov.pl/

190


Bążur ~Bążur (Gość)24 godziny temu, 20:56

Oj Niewiewrnicki prezydent:))

150


Czes ~Czes (Gość)wczoraj, 20:34

Bill Clinton palił... Ale się nie zaciągał

120


Tulipan ~Tulipan (Gość)wczoraj, 20:29

Julek ale z Ciebie kozak

67


gg ~gg (Gość)wczoraj, 20:21

oho, widzę, że krytyczne wobec "tworu" komentarze są usuwane

81


Kto z was ~Kto z was (Gość)wczoraj, 19:16

jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamieniem - rzekł Jezus. Ale nie to jest chyba najważniejsze. Najgorsze jest to, że poza śmiesznością ten Pan nie posiada żadnych atutów, ani merytorycznych, ani moralnych. Miastu potrzebny jest prawdziwy zarządca, przygotowany i odpowiedzialny, bo miasto chyli się ku upadkowi. A temu Panu jedno co dobrze wyszło, to podniesienie podatków. Szemrana grupa załatwiła mu stołek, a on teraz lojalnie grupę obsadza. Przecież to chyba nie ten młody człowiek zdecydował o wielu stanowiskach np. w radach nadzorczych?

170


Slabetobeatko ~Slabetobeatko (Gość)wczoraj, 20:17

Przecież Stachaczyk do niego wyciąga rękę. Jakie to slabe

120


śmieszny portal ~śmieszny portal (Gość)wczoraj, 20:12

Boicie się oficjalnie podpisać pod tym, co już nie jest żadną tajemnicą.

91


jestem z miasta ~jestem z miasta (Gość)wczoraj, 16:59

Widać tu brak doświadczenia, naiwność granicząca z brakiem racjonalnego myślenia, a może zachłyśnięcie się posiadaną władzą. Bo jak można było dać się wpuścić w taki "kanał" i to na początku kadencji. Wchodząc do polityki na tym poziomie należy mieć świadomość , że na swej drodze spotka się niewielu przyjaciół i życzliwych, a głównie tych co mają do załatwienia swoje grupowe czy indywidualne interesy. Że ścieżka będzie wyboista, a nie usłana różami .Szkoda zmarnowanej szansy i niepotrzebny rodzinny dramat, bo to wszystko już nie jest tajemnicą poliszynela, ale stało się publicznym pręgieżem. Tylko co dalej, bo sprawa jest już nieźle nagłośniona?
Pięć z plusem dla autora artykułu za mądry pozbawiony niepotrzebnych emocji tekst.

260


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat