widzę,że pan Włostowic ma zdrowe podejście do sprawy. Popieram pana krytykę piotrkowskiej rzeczywistości, chociaż sam już w tym mieście nie mieszkam. Natomiast Piotrkowianin powinien zrzucić klapki z oczu i spojrzeć krytycznym okiem na otaczającą rzeczywistość zamiast krytykować człowieka który ma zdrowe podejście do sprawy.

00

Ale emeryturka z GUKPPiW chyba wystarcza na godziwe życie w nowym ustroju...
http://tiny.pl/h753k
----------------------
Jak głosił art. 71 ust. 1. uchwalonej w roku 1952 Konstytucji PRL "Polska Rzeczpospolita Ludowa zapewnia(ła) obywatelom wolność słowa, druku, zgromadzeń i wieców, pochodów i manifestacji".
Zapis ten jednak był tylko pokazową fasadą. Obywatele PRL, którzy ośmielali się wyrażać niepożądane zdaniem władz myśli i poglądy byli ścigani w oparciu o przepisy karne zabraniające lżenia ustroju i naczelnych organów państwa, "rozpowszechniania fałszywych wiadomości", godzenia w sojusze, itp. Na podstawie tych przepisów do więzień trafiali ludzie opowiadający dowcipy polityczne, słuchający zachodnich rozgłośni i inni podobnie groźni "przestępcy".
Głównym jednak narzędziem tłumienia niezależnej od władz myśli była w okresie Polski Ludowej instytucja cenzury prewencyjnej. Wprowadzona ona została już w okresie rządów PKWN w roku 1944. W dniu 5 VII 1946 r. Krajowa Rada Narodowa uchwaliła dekret, na mocy którego powołano Główny Urząd Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk. Przez niemal 44 lata funkcjonariusze tego urzędu pracowicie czuwali nad tym, by do publicznej wiadomości przedostawały się takie tylko opinie i informacje, które władza uważa za pożądane, lub - w najgorszym wypadku - obojętne dla swoich interesów.

00

Absolutna prawda - a Pana wyślemy pierwszym transportem i damy dożywotni zakaz wypowiadania się na jakikolwiek temat.

00

Jaki las? Jaka ochrona środowiska?
Ja miałem na myśli puszczę amazońską! Wymarzone wprost miejsce dla ludów pierwotnych. Do przeżycia potrzebna tylko solidna siekiera.

00

las odpada - ochrona środowiska. Znam lepsze miejsca ale nie będę przytaczał.

00

Długo się zastanawiałem, czy napisać, co naprawdę myślę. Wahałem się od momentu opublikowania tego artykułu przez portal w miniony czwartek.
Napiszę.
Już kilka tekstów redakcyjnych dotyczyło tego, czy Piotrków może stać się atrakcyjny turystycznie, co widzą turyści, jak miasto zrewitalizować, w tym - starówkę.
Dużo cierpkich słów wypisali na ten temat użytkownicy forum. Krytyki ze strony forowiczów nie zabrakło. Wskazywano na przeróżne aspekty. Od dziur w asfalcie, poprzez nietrafione decyzje administracyjne, błędnie rozstrzygnięte przetargi po srające psy w każdym miejscu.
Ale ja - chcę i muszę - dołożyć coś więcej.
Może to kogoś zaszokuje, ale nie mnie.
Otóż, ażeby Piotrków naprawdę ZREWITALIZOWAĆ, należałoby - oprócz wielu innych czynności - zrewitalizować samych mieszkańców. Tak! Jak szacuję - z pięćdziesiąt procent co najmniej.
Co przez to rozumiem?
Wysiedlenie ich poza miasto, do pobudowanych szałasów.
Dlaczego?
Bo nie nadają się do zamieszkiwania w społeczności miejskiej.
To troglodyci i przedstawiciele epoki kamienia łupanego.
Skoro nie przestrzegają podstawowych norm kulturowych, społecznych i cywilizacyjnych, niechaj więc żyją sobie w lesie!
Tak twierdzę, choćby miał to być ostatni mój post na tym forum.
Oto jeden z setek dowodów. Dajcie mi dzień, a dostarczę takich argumentów jeszcze sto. Poniżej, za chwilę, link do ilustracji tego, o czym tutaj właśnie piszę.
Kto to robi? - pytam.
Czy ja to robię? Czy prezydent miasta może to robi? Czy może z Łodzi ktoś przyjeżdża albo z Warszawy, żeby piotrkowianom robić na złość? Może Piotrkowianin EP to robi? Może Lola? Może któryś z piotrkowskich deweloperów? Może właściciele "Rendez Vous" albo "Calvado"? A może ordynator szpitalnego oddziału chirurgicznego? Może dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 12? Może któryś z adwokatów zespołu adwokackiego? Może dziennikarz albo fotoreporter z "Dziennika Łódzkiego"? Może właściciel portalu epiotrkow.pl? A może któryś z piotrkowskich artystów-malarzy? Może właściciel księgarni "Oświata"? Może któraś z parafii?
Wiemy, że nie! Srające psy także nie są tego sprawcami.
W takim razie - kto? A sami ludzie! Mieszkańcy. Piotrkowianie!
Zatem, co? Wygnać ich z miasta precz! Pogonić stąd! Źle coś mówię?!
No dobrze. Czy ja nie wiem, że to, co proponuję, to czysta utopia?
Ależ, tak - wiem!
Więc dlatego jest tutaj tak, jak jest.
I dlatego nic tu na lepsze się nie zmieni.
Na gorsze - owszem, tak.
Pozostaje tylko czcza gadanina, bicie piany i międlenie tych samych słów, co od lat. I wyrzucanie pieniędzy w błoto bez uprzedniego uporania się z podstawowymi problemami miasta.
Żegnam się zapowiadanym linkiem.

00

Powyższa notatka napawa nadzieją i optymizmem. Otóż dowiadujemy się z niej, że tylko drobne elementy, mikroskopijne detale szkodzą ogólnemu wizerunkowi miasta. Pytanie:
czy ja posiadam w oczach lupę albo mikroskop? Bo w moim prywatnym odczuciu te szczególiki urastają czasem do gigantycznych rozmiarów.
Naprawdę mimo miłości do rodzinnego miasta widzę w nim masę błędów, szkaradzieństw i chybionych decyzji. Nader wszystko włodarzom brakuje szerszej wizji i sensownego programu rewitalizacji. Czasem wystarczy podróż do sąsiednich miast porównywalnej wielkości, żeby dostrzec, co tak naprawdę przyciąga turystów. Bo na pewno nie mętnej jakości mieszkańcy dzielnic staromiejskich, nie zaryglowane nieheblowaną dechą bramy, nie smród odchodów bijący z każdej bramy, nie prowincjonalne parkowisko w stylu placu Czarnieckiego.
Rozwój potencjału turystycznego to nie tylko powierzchowny lifting, mydlenie zwiedzającym oczu, ale kompleksowe, zorganizowane działanie, oparte na współpracy władz miasta, osób prywatnych, restauratorów i gastronomów oraz samych mieszkańców. Piotrków dopiero znajduje się na początku tej żmudnej drogi i raczej należałoby pisać o wizjach, dyskutować pomysły i idee, a nie nadymać się sukcesami, których po prostu brak. Do takowych jeszcze nam baaaaaardzo daleko. Póki co organizm o nazwie Starówka z wolna nabiera kolorytu, ale wnętrzności wciąż tchną zgnilizną. Bilans wciąż jednak nie jest pocieszający :( Swojego czasu popisałam sobie na temat detali, które łechcą oko turysty - dla zainteresowanych link:
http://www.epiotrkow.pl/galeria/foto,322
Poza tym wrócę po raz enty do tematu obrysów ratusza. Który ze sposobów eksponowania fundamentów przyciąga uwagę?
Przykład Verona:

Przykład udanej rewitalizacji i oszklone fundamenty wagi miejskiej: Bielsko-Biała:
http://picasaweb.google.com/galancikbb/BielskoBiaA#5201109859134603682
No i nasz Piotrków:

00

Pan Włostowic na facebooku zaznaczył "lubię to" na stronie użytkownika epiotrkow, to link do jego profilu http://www.facebook.com/profile.php?id=100001418313971

00

Raczej frustratem z nadmiarem wolnego czasu. Ciekawa jestem czy "Piotr Włostowic" to ostateczna kreacja czy znów zmieni image? Ten pan wcześniej żołądkował się na forach regionalnych pod nickami inteligent.w.4.pokoleniu [ http://szukaj.gazeta.pl/forumSearch.do?&x=0&y=0&s.sm.query=inteligent.w.4.pokoleniu ]oraz ja_tylko_pytam_was [ http://szukaj.gazeta.pl/forumSearch.do?&x=0&y=0&s.sm.query=ja_tylko_pytam_was ]. Ta zrzutka to niegłupi pomysł :) Choć chyba lepiej będzie go po prostu ignorować.

00