Zabytkowa brama w Rynku Trybunalskim pod numerem 2. Walą tutaj tłumy turystów! A jeszcze lepsza jest historyczna klatka schodowa, nie mówiąc o rewelacyjnym, wiekowym podwórzu!

00

Na marginesie:
http://tiny.pl/h75rc

00

Co widzą ? Według fizyki kwantowej widzą to co chcą!!:))))

00

Coś pozytywnego, co może przyciągnąć, to wymienia na okrągło zespół rzecznika prasowego miasta i kablowa "telewizja" miejska. To jest ich zadanie i za to dostają pieniądze.
Ja - owszem - wymienię, ale tylko jedno - co nie straszy: to radio Strefa FM Piotrków i ten portal (epiotrkow.pl).
Oczywiście, tak. Mógłbym wymienić różne rzeczy, które nie straszą, a mogłyby (ewentualnie) przyciągnąć.
Ale jeżeli nawet je tu teraz wyszczególnię, to nic z tego nie wynika dobrego.
Bo - załóżmy - zainteresowany czymś dobrym i ciekawym turysta decyduje się na przyjazd tutaj.
I przyjeżdża. I zmierza ku temu celowi, który go zainteresował. Ale po drodze mija i widzi tyle syfu, kiły i mogiły, że w połowie drogi - przerażony gdzie w ogóle się znalazł - bierze nogi za pas i czmycha stąd, gdzie pieprz rośnie, nie oglądając się za siebie i gubiąc podczas salwowania się ucieczką sandały.
Dlatego moja rola jest inną rolą, aniżeli pracownika biura promocji miasta.
Promocji, której - niech się ktoś nie zgodzi - WCALE NIE MA! A otwarcie zapowiadanego centrum informacji turystycznej (w dodatku, w nieszczęśliwym miejscu) nic nie zmieni! Założę się o każde pieniądze.
Podam przykład. Miałem okazję (jak pan Tusk) być kiedyś w Ameryce Południowej. Oczywiście, przygoda życia i tak dalej.
Niesłychanie interesujące miejsca. Ale miasta, szczególnie Meksyk, szczególnie Caracas, szczególnie Bogota, z jednej strony zachwycające i porywające, nie pozwalały na jakiekolwiek samotne wędrówki wybranym przez siebie szlakiem, bo już do hotelu czy autokaru można byłoby nie powrócić, tylko stracić życie, bo strzelanina tam jest codziennością, mijane miejsca przypominają najstraszniejsze nory naszej starówki, a mieszkańcy mają wygląd ostatnich zakapiorów.
Piotrków swym pejzażem i klimatami, swym zapyzialstwem i biedą, coraz bardziej będzie się upodabniał do miast Ameryki Południowej.
Oczywiście, w nieporównanie mniejszej skali, gdyż wymienione przeze mnie miasta to nie do opisania molochy. Jedziesz metrem w Meksyku (mieście) i patrzą się na Ciebie takie gęby, że myślisz, iż jest już po Tobie.
Dlatego, Krisie, nie lukruję i nie pudruję.
Bo nie pracuję w cukierni przy wyrobie ciastek i nie pracuję w trupiarni przy pudrowaniu ciał.
Jeżeli ktoś to wszystko widzi inaczej, to proszę bardzo.
Niech opisuje Piotrków widziany swoimi oczami.
Chętnie poczytam.

00

wg mnie to kościoły PT są bardzo ładne, i to jest jedna z niewielu nie wykorzystanych atrakcji - z punktu widzenia kultury i sztuki, sklepienie kościoła Jezuitów jest genialne. Na temat kościoła św. Jakuba (tzw.fara) bardzo mało wiemy. Tylko, że kler chyba raczej woli docierać do społeczeństwa za pomocą Radia Maryja...

00

Piotrze a wymieniłbyś coś pozytywnego, co według Ciebie nie straszy a może przyciągnąć ?

00

HARDCORE ciąg dalszy
A zatem brniemy dalej wraz z naszą przeciętną, typową turystką, by uprawiać z nią wspólnie ten piotrkowski, hardcorowy Na-Turyzm:

Spiesząc na pociąg/autobus mijamy cieszące wzrok urocze zakamarki:

A przed nami, jedyny w Polsce - Skansen Kolei Polskich i Zdrowia Piotrkowskiego, oddział miejscowego muzeum. Wrażenia totalne!

Przed nami zapierający dech w piersiach ekstremalny klimat piotrkowskiego dworca kolei warszawsko-wiedeńskiej. Ujęcie przestawia dwa, wcale niewykluczające się przedsiębiorstwa:

Uwaga! Coś dla smakoszy piwa miasto też proponuje.
Ale jednak to nie Warka, ino Piotrków!

Każden orze jak może!
Kto mówi, że w centrum brak miejsc do parkowania?
I że wszędzie parkomaty poustawiali?!
A broń, Boże!

Przechodzimy oto obok siedziby starej, dobrej, piotrkowskiej szkoły graffiti:

A co to? Czyż nie kolejny punkt z dopalaczami?
Niestety, zamknięty akurat, a człowiek chciał sobie dokupić coś do albumu kolekcjonerskiego:

Już zdołaliśmy się naocznie (ale i węchowo) przekonać, że to miasto wali nas po oczach niesłychanymi kontrastami.
Jak przedmieścia Rio de Janeiro.
Miesza się tu bowiem wiek XIX z XXI wiekiem.
Ponadstuletnia zabudowa wymierającego, jak Detroit, miasta oraz nowoczesny parkomat.
Miejsce szczególnie wskazane do parkowania nowych i drogich samochodów.

Absolutnie odjazdowe wejście na dziedziniec kilku poradni lekarskich, jednej apteki, jednej hurtowni przemysłowej, zakładu metalowego i być może coś pominąłem, ale jakie to ma znaczenie wobec przełomu w postrzeganiu świata?

Wiem, że to trudne do przełknięcia dla narodu, który wydał kobiety w rodzaju Skłodowskiej i Kopernika, pokonał bolszewię pod Warszawą, ale zapewniam - ten dom jest zamieszkiwany!
Choć pod różnymi kątami chyli się ku nieuchronnemu upadkowi, a w jednym z okien zamiast szyby jest półprzezroczysty kawałek plastiku, to ten mały domek żyje!

A to? Co to? Ksero i (Instant) Karma? Noo, miasto daje czadu!

00

Łódzka przybłęda - bierz Piotrze Włostowicu kamizelkę i spływaj do tej swojej łódki i nie przyjmuj jako nicku imion naszego protoplasty.

00

Ten facet to jakiś malkontent. Wszystko krytykuje i wszystko mu się nie podoba. Chyba przestanę czytać te jego komentarze bo normalnie tracę cierpliwość.

00

wizerunek miasta to nie tylko budynki, to także ludzie. a w piotrkowie, oprócz normalnych mieszkańców, zobaczyć można sporo żuli a także, coraz więcej, łysych koksów i grup dresiarzy. to z pewnością nie wpływa pozytywnie na wizerunek.

00