Co tak śmierdzi w Piotrkowie?

Tydzień Trybunalski Niedziela, 08 sierpnia 202187
Nieprzyjemny zapach, unoszący się nad Piotrkowem Trybunalskim, nie pozwala normalnie funkcjonować. Problem występuje w różnych częściach miasta, a mieszkańcy żalą się, że zwłaszcza w upalne dni, fetor jest nie do zniesienia. Pytają kto jest za niego odpowiedzialny i jakie kroki można podjąć, by się go pozbyć.
fot. ppixabay.com fot. ppixabay.com

Problem smrodu, z jakim muszą się mierzyć piotrkowianie, zgłoszono do naszej redakcji pod koniec lipca. Jako pierwszy do naszej, zadzwonił do nas mieszkaniec budynku przy al. 3 Maja. - W tym rejonie miasta od samego rana, czuć zapach gnojowicy. Mniej więcej od roku, może dwóch, to powtarza się regularnie. Smród jest nie do zniesienia.


W ciepłe dni chcielibyśmy otworzyć okno, by do mieszkania wpadło trochę powietrza, ale to niemożliwe bo byśmy się podusili - relacjonuje. Wtóruje mu kolejna mieszkanka Piotrkowa. - Nie da się wyjść z domu. To jednak nic, bo nawet w całym mieszkaniu niesamowicie śmierdzi. Ja mam wrażenie, że ten problem dotyczy połowy miasta. Na przykład w okolicach zbiegu ulic Słowackiego i Kostromskiej, to powietrze cały czas "stoi" i nas truje. Jakie jest tego źródło? Rozumiem, że są na przykład różne rodzaje działalności gospodarczych, wśród nich także takie, które generują nieprzyjemne zapachy. Jednak w mieście żyje prawie 70 tysięcy mieszkańców, którzy nie koniecznie chcą żyć w smrodzie, bo to daje zarobek kilku osobom - żali się nasza rozmówczyni.

 
Są jednak i tacy, którzy są w stanie znieść przykrą woń, unoszącą się w mieście, pod warunkiem, że wywodzi się ona właśnie z obiektów rolnych. - Wszyscy mówią, że obornik śmierdzi i każdemu to przeszkadza. Kiedy jednak takie osoby idą do sklepu mięsnego, to raczej nie narzekają na zapach szynki czy boczku. Powinniśmy pamiętać, że jakoś trzeba to wyprodukować - mówi nasz rozmówca, który nie jest osamotniony w swojej opinii. - Rzeczywiście, zapachy w sklepach nam nie przeszkadzają. Każdy lubi zjeść schabowego, ale już trudno jest zrozumieć człowieka, który musi zwierzęta wyhodować i wkłada w do dużo pracy. My dzięki temu dostajemy już gotowy produkt - dodaje inna czytelniczka.


Sprawdziliśmy jakie prawa i obowiązki mają rolnicy w związku z wylewaniem gnojowicy na pola. - Problem pojawiania się okresowo odoru w Piotrkowie, najpewniej rzeczywiście ma związek z opisywanym działaniem. Gnojowica, zgodnie z obowiązującym prawem jest naturalnym nawozem - o ile jest wykorzystywana w celach rolniczych. W tym przypadku tak istotnie jest. Można ją stosować od marca do października, a nawet listopada - wyjaśnia Piotr Nowakowski, kierownik Działu Inspekcji w piotrkowskiej delegaturze Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Łodzi. Okazuje się, że gnojowicę można wylewać na pola również w czasie występowania upałów i blisko zabudowań. - Niestety nie ma przepisów regulujących w jakich temperaturach, wylewanie tej mieszanki jest dozwolone. Nie istnieje także żadne rozporządzenie, ustalające odległość miejsca stosowania gnojowicy od domów mieszkalnych. Oczywiście nie należy jej wylewać np. do rzeki czy lasu - dodaje Piotr Nowakowski.

 
W tej sprawie skontaktowaliśmy się też z Michałem Rżankiem, prezesem Piotrkowskich Wodociągów i Kanalizacji, który przekazał nam, że w sytuacjach, gdy mieszkańcy zgłaszają problemy ze smrodem w mieście, jego pracownicy na bieżąco starają się reagować. - Nikt nie prosił nas w ostatnim czasie o pomoc. Rzeczywiście, niekiedy w czasie gdy wiatr wieje z zachodu, nieprzyjemny zapach dociera do nas z okolicznych pól. To jednak w mojej opini jedynie sporadyczne sytuacje - mówi szef PWiK i dodaje, że jeśli pojawiają się sygnały, o niemiłym zapachu z jakiejś miejskiej instalacji, są one zawsze sprawdzane, a źródło smrodu, jak najszybciej usuwane. - Zdarza się, że w okolicach zbiegów ulicy Sienkiewicza z Kopernika oraz Narutowicza, musimy częściej czyścić naszą sieć. Dzieje się tak dlatego, że obecne zużycie wody jest niższe niż w latach, gdy ją budowano. Niższy przepływ wody, to wolniejsze spływanie ścieków, które niekiedy zaczynają gnić i pojawia się odór. Wtedy właśnie nasi pracownicy płukają rury, by się go pozbyć - dodaje prezes Rżanek.

 

Receptą na pozbycie się przykrego zapachu w mieście, może być ustawa "odorowa". Jej wprowadzenie planowane jest na początek 2022 roku. W myśl zawartych w niej zapisów, duże przedsiębiorstwa rolnicze, musiałyby się znajdować co najmniej w odległości 500 metrów od budynków mieszkalnych. Z kolei w przypadku mniejszych, dystans byłby wyliczany na podstawie tzw. jednostki DJP, czyli liczebności zwierząt hodowlanych w gospodarstwie. W Polsce jednostka odpowiada jednej krowie o masie 500 kg.


Zainteresował temat?

8

10


Zobacz również

Komentarze (87)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

goœć_gosc ~goœć_gosc (Gość)08.08.2021 18:47

Fakt, że na Żelaznej chyba najbardziej śmierdzi, ale proszę sprawdzić co się dzieje z nieczystościami na obrzeżach miasta czy okolicznych wioskach- nieszczelne szamba plus pompowanie nieczystości wieczorami na trawnik/ogródek itd.
Kolejna sprawa to umowy z firmami asenizacyjnymi, które są prawdopodobnie fikcją, bo firmy nie odbierają wszystkich wyprodukowanych ścieków z danej nieruchomości, bo zwyczajnie by się nie wyrobiły sprzętowo

71


Johny ~Johny (Gość)09.08.2021 19:38

A gdzie są ci wszyscy "ekolodzy" walczący z ociepleniem, itp.?

31


Pytej ~Pytej (Gość)09.08.2021 17:02

Co Zięba na to? Przyjedzie i sprawdzi?

31


go?ć_wolf ~go?ć_wolf (Gość)09.08.2021 09:35

Mieszkam na osiedlu Górna i to właśnie smród jest z firmy Hak że składowiska odpadów a odpowiedzialny jest ten kto dal zezwolenie na coś takiego w mieście powinien ponieść odpowiedzialność za to

90


hmmmmmmmmmmmmmm ~hmmmmmmmmmmmmmm (Gość)09.08.2021 09:17

Dzieje się tak dlatego, że obecne zużycie wody jest niższe niż w latach, gdy ją budowano.. Panie Prezesie, chyba trzeba się cieszyć, że zużycie wody spada - wszędzie mówi się o ograniczaniu zużycia wody i deficycie zasobów wody pitnej... a u nas to problem.. bo jak ludzie mniej zużywają, to i kanalizacja "wolniej spływa" i koszty jednostkowe wyższe więc trzeba podnieść opłaty...

31


Bonia ~Bonia (Gość)08.08.2021 15:18

Nie wiecie co tak śmierdzi? Burczyński Hak ma na Próchnika składowisko śmieci. Wykupił ziemię wzdłuż ul wolskiej i Złotej Żelaznej. Cały czas chodzą koparki zakopując smród w doły. Tego nikt nie widzi. Nawet sanepid. Pisane były pismo Chojniaka ani widu ani słychu. Mówi się ze kto ma pieniądze ten ma wladze

160


go?ć_gość ~go?ć_gość (Gość)09.08.2021 06:49

Nic nie przebije JUKO!

30


go?ć_gość ~go?ć_gość (Gość)09.08.2021 04:03

No cóż władze miejskie świadomie ściągnęły składowiska śmieci do centrum miasta to czego się spodziewać

50


xx ~xx (Gość)08.08.2021 21:46

A to nie czasem z chlewni dookoła miasta?

91


vfn ~vfn (Gość)08.08.2021 21:45

smierdzi z kanalizy i tyle.

23


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat