Spotkanie rozpoczęły zawodniczki kieleckiej drużyny, ale nie udało im się zdobyć bramki, ponieważ dwa razy świetnie interweniowała Daria Opelt. Pierwszą bramkę podczas tego spotkania zdobyła kilkadziesiąt sekund później Paulina Marszałek. Piotrkowianki z minuty na minutę się rozkręcały i w 15. minucie meczu prowadziły już 12:6. Do przerwy jeszcze powiększyły tę przewagę.
W drugiej połowie podopieczne trenera Rafała Przybylskiego zwolniły tempo, a rywalki to wykorzystały i zaczęły niwelować przewagę. To już kolejny mecz, podczas którego nastąpił kilkuminutowy przestój. Piotrkowianki nie potrafiły sobie poradzić z kontrami kieleckiego zespołu, a same popełniały proste błędy w ataku. Kwadrans przed końcem spotkania Piotrcovia prowadziła już tylko trzema bramkami (26:23). Przyczyniła się do tego m.in. rodowita piotrkowianka Honorata Czekala, która po przerwie pięciokrotnie trafiła do piotrkowskiej bramki. Ostatecznie Piotrcovia wygrała to spotkanie 32:28.
- Znów kilka razy niepotrzebnie straciłyśmy piłkę, ale na szczęście nie straciłyśmy przewagi. Musimy jeszcze popracować nad grą obronną - powiedziała Sylwia Klonowska, która była jedną z najlepszych zawodniczek Piotrcovii.
- Gdyby nie Daria Opelt mogło być dużo gorzej, jeśli gralibyśmy z przeciwnikiem z górnej części tabeli, taki przestój mógłby nas kosztować dużo więcej - podsumował Rafał Przybylski, trener Piotrcovii.
Po dziewięciu spotkaniach piotrkowski zespół zajmuje 7. miejsce w tabeli PGNiG Superligi. W następnej kolejce Piotrcovia zmierzy się na wyjeździe z KPR Gminy Kobierzyce, ten mecz odbędzie się w niedzielę, 12 listopada.
MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski 32:28 (20:12) Korona Handball Kielce
MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski: Opelt, Sarnecka – Kopertowska 7, Klonowska 6, Marszałek 5, Despodovska 5/4, Kucharska 4, Wyrzychowska 4, Wypych 1, Wasilewska, Matyja, Belmas.