Goście już po kilku minutach wypracowali kilkubramkową przewagę. W 8. minucie spotkania prowadzili 6:1, wtedy trener Piotrkowianina poprosił o czas. Po krótkiej przerwie piotrkowianie nieco zniwelowali przewagę, ostatecznie wynik pierwszej połowy mocnym rzutem pod poprzeczkę ustalił Szymon Woynowski.
Gospodarze rozpoczęli drugą połowę w przewadze, ale nie zdołali wykorzystać tego atutu, rzut Szymona Woynowskiego został zablokowany, gdyby zawodnik piotrkowskiego zespołu trafił do bramki, przewaga kwidzynian stopniałaby do dwóch bramek, tymczasem ponownie wzrosła (18:14). To co nie udało się na początku pierwszej połowy, udało się siedem minut później, Marcin Tórz zdobył 18. bramkę dla swojego zespołu, natomiast goście mieli w tamtej chwili dwie więcej. W końcu w 43. minucie meczu Stanisław Makowiejew doprowadził do wyrównania (22:22), ale jego kolegom nie udało się przełamać rywala, który ostatecznie zdobył jedną bramkę więcej.
- Bardzo słabo weszliśmy w ten mecz, natomiast w drugiej połowie zabrakło chyba zimnej głowy i trochę zdrowia, ponieważ zaczęliśmy ostro gonić wynik i każdego to kosztowało bardzo dużo sił - podsumował Sebastian Iskra, rozgrywający Piotrkowianina.
W następnej kolejce Piotrkowianin zmierzy się na wyjeździe ze Stalą Mielec, a kolejny mecz w Hali Relax dopiero 17 listopada z Górnikiem Zabrze.
Piotrkowianin Piotrków Trybunalski 30:31 (14:17) MMTS Kwidzyn
Piotrkowianin Piotrków Trybunalski: Schodowski, Procho - Iskra 5, Tórz 5/3, Makowiejew 4, Woynowski 4, Mróz 3, Swat 3, Pacześny 3, Andreou 2, Góralski 1, Surosz, Pożarek.