Ostatnią akcję oddawania krwi zakończył ponad tydzień temu. Następną przygotowuje na początek przyszłego roku. Mimo że klub HDK w Ręcznie, który powstał z jego inicjatywy i przy jego pomocy, istnieje dopiero niespełna rok, już zaskarbił sobie wielu przyjaciół.
- Zajmuję się krwiodawstwem od dwóch lat, bo moim zdaniem to bardzo ważne, by dzielić się krwią i w ten sposób pomagać innym - mówi Tobiasz Nowakowski z Ręczna. - Właśnie z tego powodu postanowiliśmy zacząć zbierać krew na naszym terenie. Pierwsza akcja odbyła się podczas lokalnej imprezy, czyli Parafiady. Cieszyła się powodzeniem. Potem była kolejna i kolejna. Następnie już nie było innego wyjścia i zawiązaliśmy w Ręcznie klub HDK. Krew zbierana w naszym regionie przekazywana jest bezpośrednio do Regionalnego Centrum Krwiodawstwa w Łodzi. Tam rozdysponowywana jest dla chorych. W tej chwili do klubu należy około 20 osób i cały czas dołączają nowi członkowie. Ja jestem przewodniczącym i koordynatorem akcji, ale sam nigdy bym tego nie zrobił. Jest wielu ludzi, którzy wiedzą, jak ważna jest zbiórka krwi i chętnie pomagają przy akcjach - mówi Tobiasz Nowakowski.
Tobiasz Nowakowski, by dać przykład innym, sam średnio co cztery miesiące oddaje krew. W Ręcznie coraz więcej osób, idąc za dobrym przykładem, regularnie bierze udział w akcjach krwiodawstwa.
- Dzięki temu, że punkt krwiodawstwa przyjeżdża na miejsce, więcej osób decyduje się pomóc. W nagłośnieniu akcji pomaga nam nasz proboszcz, który podczas mszy ogłasza termin kolejnych akcji. Wielką pomocą i opieką otoczył nas również Jan Kaźmierczak, były prezes PCK, dzięki któremu organizowaliśmy wykłady o krwi i krwiodawstwie. Mimo że istniejemy niespełna rok, już niedługo będziemy starać się o brązowe medale dla honorowych dawców krwi - mówi Tobiasz.
- Myślę, że również dzięki tym akcjom, wykładom zmienia się świadomość ludzi. Oddają świadomie, szczególnie młodzi, bo wiedzą, że ta pomoc jest konieczna. Coraz rzadziej zdarza się, że robią to dla słodyczy, które otrzymują po oddaniu krwi. Tak się dzieje również dzięki mediom. Coraz więcej mówi się, że krew jest potrzebna, że warto oddawać, że ciągle jej brakuje. Są informacje o wypadkach i o tym, że ta krew jest potrzebna dla konkretnych poszkodowanych. Takie informacje docierają do ludzi. Cieszę się, że Tobiasz “zbiera” krew z naszego regionu. Pracuje ciężko, jest bardzo zaangażowany i... bardzo skromny - mówi Małgorzata Woźnica, dyrektor Gminnej Biblioteki w Ręcznie i współorganizator lokalnych imprez.
Tobiasz, zapytany, czym jeszcze zajmuje się poza krwiodawstwem, mówi skromnie, że nudzi się i... szuka pracy.
- Nasz lokalny społecznik studiuje BHP, bardzo dużo czasu poświęca na pracę społeczną. Bierze czynny udział w każdej lokalnej imprezie. Zawsze można na niego liczyć. Jest niezawodny. Tobiasz nie lubi się chwalić, więc nie powie, że interesuje się fotografią. Jeździ na rowerze po okolicy i wyszukuje ciekawe zakątki przyrodnicze. Dużo czyta, jest stałym bywalcem biblioteki. To bardzo fajny, pomocny człowiek - mówi Małgorzata Woźnica.
Tobiasz, tuż po zakończeniu jednej akcji krwiodawstwa, zaraz planuje kolejną. Ma w głowie jeszcze wiele innych pomysłów, które już niebawem zamierza zrealizować.
Ewa Tarnowska