Początek meczu to nerwowa gra z obu stron. Zarówno Piotrcovia jak i Sośnica popełniły dużo prostych błędów, a gliwiczanki nie wykorzystały w pierwszym kwadransie dwóch rzutów karnych i kilku sytuacji sam na sam z Karoliną Sarnecką. Nasze zawodniczki to wykorzystały i wypracowały sobie przewagę 4 bramek (9:5), której nie oddały do końca pierwszej połowy. Po trzydziestu minutach było 14:10.
Druga połowa to już wyraźna przewaga Piotrcovii. Bardzo dobra gra pozwoliła zespołowi trenera Horatiu Paski odskoczyć na różnicę aż dziesięciu bramek (23:13 w 47. minucie). W końcówce Sośnica nieco zniwelowała straty, przegrywając ostatecznie 19:27.
- Długo czekałyśmy na to zwycięstwo i wreszcie je mamy. Mam nadzieję, że teraz zaczniemy już marsz w górę tabeli i nadrabiać stracony na początku sezonu dystans. Cieszy dobra gra w obronie i to, że wreszcie popełniłyśmy mało błędów. Oczywiście zawsze są jakieś mankamenty w grze, ale my naprawdę dziś mamy się z czego cieszyć - skomentowała spotkanie Karolina Sarnecka, bramkarka Piotrcovii.
Piotrcovia - Sośnica Gliwice 27:19 (14:10)
Piotrcovia: Sarnecka, Suliga - Gadzina 7, Sobecka 6/4, Polaskova 4, Arcievskaja 3, Królikowska 2, Noga 2, Domagalska 1, Grobelna 1, Radushko 1, Mielewczyk, Mokrzka, Waga.
Kary: 10 min (Noga x2, Radushko x2, Waga)
Rzuty karne: 4/4
Sośnica: Kordowiecka - Dmytrenko 5/5, Galas 3, Byzdra 2, Kostuch 2/2, Novais Bancilon 2, Szczotka 2, Skubacz 1, Strózik 1, Tukaj 1, Dębiak, Dorsz, Kozimur, Leśniak, Musakova.
Kary: 8 min (Novais Bancilon x2, Skubacz, Strózik)
Rzuty karne: 7/10
Kolejny mecz Piotrcovia rozegra 30 października w Gnieźnie z MKS URBIS, a na spotkanie o ligowe punkty w Hali Relax musimy poczekać aż do 28 grudnia. Wtedy nasz zespół podejmie KPR Gminy Kobierzyce.