Autorami zdjęć są Tomasz Lenarczyk, Dariusz Kołek oraz Jacek Szewczyk z Piotrkowskiego Towarzystwa Fotograficznego Fcztery.
Znaliśmy Krzysztofa bardzo dobrze, przyjaźniliśmy się i przez wiele lat współpracowaliśmy. Mieliśmy mnóstwo zdjęć i uznaliśmy, że szkoda byłoby ich nie pokazać. Ta wystawa ma na celu pokazanie Krzysztofa jako osoby, a nie artysty. Większość fotografii to jego portrety, zdjęcia w otoczeniu rodziny i przyjaciół. Planujemy już kolejne wystawy, ponieważ mamy bardzo dużo materiałów - mówi Tomasz Lenarczyk ze Towarzystwa Fcztery. - Krzysztof był bardzo wdzięcznym obiektem do fotografowania, bo zawsze chciał być fotografowany. Zawsze był ciekawy jak te zdjęcia wyszły, jak on na nich wygląda. Krzysiek był zawsze zachwycony, bo to ja sam bardziej krytycznie odnosiłem się do swoich fotografii. Często poddawałem je bardzo surowej selekcji, a potem się okazywało, że Krzysiek był zadowolony z tych zdjęć, które sam odrzuciłem - mówi Dariusz Kołek z Fcztery.
W czasie wernisażu, autorzy oraz zwiedzający wystawę, wspominali jak charakterystyczną i barwną postacią był Krzysztof Kamiński.
Był takim kompanem do napicia się kawy i wielogodzinnej rozmowy. Historie, które nam opowiadał można było słuchać w nieskończoność. Ciepły człowiek, czasami wymagający. Wspierał wszystkich i my wspieraliśmy też jego w różnych działaniach. Wiele razy gościłem go we własnym domu. Pamiętam jak spędzał razem ze swoją mamą święta wielkanocne u nas. Jego mama opowiadała różne historie z czasów wojennych, a Krzysztof mówił m.in. o historiach związanych z teatrem. Pamiętam jak moje małe dzieci były zasłuchane, cały dzień przesiedziały przy stole - dodał Tomasz Lenarczyk.
Rozmawialiśmy także z osobami zwiedzającymi wystawę przygotowaną przez Towarzystwo Fotograficzne Fcztery.
Oglądając te zdjęcia, widzę jak odzwierciedlają one emocje pana Krzysztofa. To była bardzo charakterystyczna postać w Piotrkowie. Jak dla mnie, za tym panem unosiła się taka "woń artystyczna". Gdy szedł ulicami miasta, od razu było wiadomo, że to on - powiedziała nam piotrkowianka zwiedzająca wystawę.- Przyznam, że popadłem trochę w melancholię, ponieważ Krzysiek był moim serdecznym przyjacielem. Cieszę się, że ta wystawa zaistniała, ponieważ jest takim jego upamiętnieniem. Przykro, że już go nie ma wśród nas. Dyskusje z nim były bardzo bogate i pobudzające do myślenia. Był bardzo ciekawą osobą. Umiał zjednywać sobie ludzi. Bardzo mnie cieszy, że został aktorem, bo razem zdawaliśmy do szkół artystycznych, ale wtedy nam to nie wyszło. W końcu Krzysiek się zrealizował i cieszyłem się z jego popularności - powiedział jeden ze znajomych Krzysztofa Kamińskiego.
Wystawa będzie czynna do 28 lutego.