- Wracałem do domu i na klatce schodowej zaatakowało mnie dwóch nieznanych osobników. W zasadzie dzięki Opatrzności i mojej sąsiadce zostałem uratowany, bo pewnie zanosiło się na poważniejsze pobicie. Oni za mną szli i dokładnie wiedzieli kogo napadli - opowiada Rafał Zagozdon.
Prezydent Tomaszowa nie wie dlaczego został zaatakowany, powody moga być różne.
Sprawę pobicia prezydenta Zagozdona prowadzi tomaszowska policja.