Czasami śnię, że mam prawdziwą rodzinę. Rodzinę, która nie zmienia się co trzy miesiące… Jakbyś się poczuł, gdyby zabrali Cię od Twojej mamy? Może Ty pomożesz mi odkryć, kim jestem? Mogę Cię uczynić szczęśliwszym niż Ci się wydaje? To tylko kilka zdań z ogromu przeżyć i uczuć małych dzieci. Tych, które nie mogły i nie zaznały szczęścia w domu. Dzieci, które częstokroć tego domu nigdy nie miały. Nie zaznały tego, co w tych dniach jest nam wszystkim tak bliskie. Nie ubierały z tatą choinki, nie robiły z mamą świątecznych pierników, nie wyglądały za oknem pierwszej gwiazdki, w zniecierpliwieniu nie otwierały świątecznych prezentów, czując na sobie kochających wzrok osób, dla których one powinny być całym światem. Te dzieci, podopieczni piotrkowskiego Domu Dziecka i Pogotowia Opiekuńczego, nie znają takiego życia. Często nigdy nie było dane im go przeżyć. W ten wyjątkowy świąteczny czas, warto zastanowić się, czy ktoś z nas chce, pragnie, potrzebuje stać się ostoją, ratunkiem i pomocą dla tych dzieci. Ktoś z nas może być dla nich szansą na to wspomniane życie, którego nie znają. A może równocześnie one będą szansą na nową drogę dla nas. Drogę, która stanie się istotą naszego życia…
„W wigilię nikt nie powinien być sam” – to zdanie, które 24 grudnia prawie wszyscy powtarzają jak mantrę. Samotność nigdy nie doskwiera tak mocno, jak wtedy. Nasi mali bohaterowie nie są wówczas sami, ale czy nie czują się samotni? - Siadamy do wieczerzy wigilijnej o godzinie 15:00. Zjadamy oczywiście typowe potrawy wigilijne. Naturalnie są także prezenty – wylicza Danuta Malik, dyrektor piotrkowskiego Domu Dziecka, podkreślając, że choć pracownicy placówki dokładają wszelkich starań, aby umilić dzieciom ten wyjątkowy czas, to pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć. - Można dać każdy prezent: lalkę, samochód, klocki… Nic nie zastąpi jednak bliskości. Są dzieci, które nigdy nie spędziły świąt w swoim domu. Są takie, które liczą, że będą mogły spędzić święta wśród najbliższych. Są też takie, które w domu rodzinnym nigdy nie były na święta. Nigdy nie widziały, jak wygląda dom czy mieszkanie na Boże Narodzenie. Nie wiedzą, że jest choinka, że każdy ma jakieś obowiązki. Nie czują tego ciepła, które w tym szczególnym dniu, w każdym domu jest obecne – podkreśla Danuta Malik.
Bardzo smutny wymiar wigilia ma w Pogotowiu Opiekuńczym. Tam dzieci, jeszcze przed 24 grudnia mają spotkanie opłatkowe. Są na nim podopieczni, dyrekcja, wszyscy pracownicy. – Najczęściej organizujemy je ostatniego dnia, kiedy dzieci chodzą do szkoły. Chcemy to spotkanie przeżyć w gronie osób, które wspólnie tam żyją. Tego dnia odwiedza nas Mikołaj, który rozdaje prezenty. Jest wspólnie biesiadowanie, wieczerza, dzielenie się opłatkiem – wspomina Anna Boduch, dyrektor Pogotowia Opiekuńczego. Po tym spotkaniu część dzieci, które mają taką możliwość, wraca na święta do domu. Jest jednak duża grupa podopiecznych, która zostaje w placówce. - 24 grudnia o godzinie 17:00, kiedy większość dzieci zasiada do wieczerzy wigilijnej, u nas także zasiadamy do takiej kolacji. Jest to węższe grono. Z dziećmi zostają tylko wychowawcy. To dużo trudniejsze spotkanie. Dzieci mają świadomość, że to nie dom, nie bliscy, nie rodzice, nie dziadkowie, nie krewni. To wyjątkowo smutny dzień – mówi Anna Boduch i wspomina, że tym dzieciom można dać tylko jeden wymarzony prezent. – To rodzina. Jeśli się da, to ta biologiczna. Jeśli nie, to zastępcza, która tak samo dobrze może tę rolę spełniać – dodaje.
Przez ostatnie tygodnie wspólnie z Centrum Wsparcia Rodziny i Dziecka w Piotrkowie i radiem Strefa FM przedstawialiśmy życie rodzin zastępczych. Opowiadaliśmy, jak wiele dla tych bezbronnych dzieci można zrobić. Dziś, w czasie kiedy serca wszystkich ludzi są otwarte na miłość, wracamy do naszych małych bohaterów, prosząc o pomoc dla nich. - Chcielibyśmy zwrócić się do Państwa z ogromną prośbą: nie patrzcie biernie na krzywdę dzieci. Może w tym okresie Bożego Narodzenia, wspólnie z rodziną przemyślicie kwestię zostania rodziną zastępczą. Nasze piotrkowskie dzieci czekają na waszą decyzję. My służymy pomocą i radą. Dzieci potrzebują rodziny, i to nie tylko rodziny na święta, ale rodziny na cały ten czas, kiedy ich biologiczni rodzice, nie mogą stworzyć im prawdziwego domu – zaprasza i zachęca Anna Bajdzienko, kierownik Centrum Wsparcia Rodziny i Dziecka w Piotrkowie.
Chcesz zostać rodziną zastępczą? Myślisz, że możesz pomóc? Zadzwoń!!!
Centrum Wsparcia Rodziny i Dziecka
Piotrków, ul. Starowarszawska 4, tel. 44 733 63 64