Dywersyfikacja
Jednym z narzędzi kontroli ryzyka jest dywersyfikacja, czyli podzielenie portfela inwestycyjnego na wiele składowych. Może się ona odbywać na różnych płaszczyznach - możemy inwestować np. w udziały spółek polskich i zagranicznych, z różnych sektorów gospodarki, czy na różnym etapie rozwoju biznesu. Im bardziej rozdrobniony portfel, tym bardziej jest odporny na niespodziewane wydarzenia. Czynniki negatywne dla jednej spółki, mogą być neutralne, a nawet pozytywne dla spółki z innej branży, czy kraju.
Na stronie Notowania GPW w portalu StockWatch.pl można znaleźć kursy akcji wszystkich spółek z warszawskiej giełdy. Są tam dostępne również zestawienia gorących wzrostów i spadków z danego dnia. Dzięki temu możemy łatwo sprawdzić, które firmy reagują na ważne wydarzenia w ich biznesach i gospodarce.
Analiza z perspektywy czasu pokazuje, że pandemia która była tzw. czarnym łabędziem, dla części firm okazała się świetną okazją biznesową. Nie chodzi tylko o firmy związane ze służbą zdrowia, ale np. spółki korzystające na dynamicznym przenoszeniu naszego życia zawodowego i prywatnego do internetu takie jak Zoom. Na wartości zyskiwały również np. akcje spółek produkujących gry, ponieważ zamknięci w domach podczas lockdownu ludzie, częściej korzystali z tego typu rozrywki.
Z drugiej strony, duże rozdrobnienie portfela naraża nas na więcej negatywnych zdarzeń. Im więcej rodzajów działalności prowadzą nasze spółki portfelowe, tym większe jest ryzyko, że wydarzy się coś negatywnego dla którejś z nich. Zawsze najłatwiej jest oceniać sytuację po fakcie. Łatwo jest teraz twierdzić, że trzeba było przed pandemią kupić akcje spółek związanych z ochroną zdrowia. Dywersyfikacja jest narzędziem służącym do kontroli ryzyka. Należy je dostosować do swojej wiedzy, znajomości rynku, czy charakteru. To inwestor decyduje, czy chce zbudować rozproszony portfel i ograniczyć ryzyko, czy postawić wszystko na jedną kartę.