Początek meczu przypominał pierwsze spotkanie w Piotrkowie. Piotrkowski zespół szybko odskoczył od rywalek z Elbląga na 5 bramek. W 9. minucie, po rzucie Joanny Wagi, było 7:2 dla Piotrcovii. Tę przewagę zespół trenera Krzysztofa Przybylskiego potrafił utrzymać do 17. minuty. Wtedy, od stanu 12:7, zaczął seryjnie tracić bramki i do przerwy to Start prowadził jednym trafieniem 17:16.
Elblążanki kontynuowały swoje natarcie do 42. minuty. Prowadziły już 22:18 i wydawało się, że komplet punktów zostanie w Elblągu. Piotrcovia zaczęła od tego momentu jednak odrabiać straty. Do remisu doprowadziła w 56. minucie po trafieniu Sylwii Klonowskiej, a na minutę przed końcem Piotrcovia nawet wygrywała 29:28, po rzucie Tatjany Trbović. Wyrównała jednak Paulina Stapurewicz.
Końcówka była dramatyczna. Piotrcovia straciła piłkę, a Małgorzata Trawczyńska za utrudnienie rozpoczęcia gry otrzymała tzw. niebieską kartkę. Skutkowało to nie tylko wykluczeniem, ale również rzutem karnym dla rywalek. Na całe szczęście nie wykorzystała go Wiktoria Kostuch. Mecz zakończył się więc remisem, a w dodatkowych karnych lepsze okazały się piotrkowskie zawodniczki (4:2). Ostatniego karnego wykorzystała Sylwia Klonowska.
Start Elbląg - Piotrcovia 29:29 (17:16)
Piotrcovia: Sarnecka, Opelt - Klonowska 5, Oreszczuk 5, Trawczyńska 4/1, Majsak, Królikowska 1, Stanisławczyk 1, Jureńczyk 6, Grobelna 1, Sobecka, Trbović 5, Waga 1
Rzuty karne: 1/2
Kary: 10 min (Trawczyńska x2, Klonowska, Królikowska, Jureńczyk)
Niebieska kartka: Trawczyńska (59:41)
W rozgrywkach żeńskiej PGNiG Superligi nastąpi teraz długa przerwa spowodowana występem reprezentacji Polski w hiszpańskim Mundialu (3-19 grudnia).