Jak ocenił w rozmowie z PAP prezes Krajowego Rejestru Długów Adam Łącki, dla wielu firm z sektora turystycznego większe zainteresowanie wyjazdami w tym sezonie może być szansą na ratunek. "Od wybuchu pandemii zadłużenie w polskiej branży turystycznej wzrosło o prawie 30 proc." - wskazał.
Według badania „Turystyczne plany Polaków w pandemii”, przeprowadzonego na zlecenie Krajowego Rejestru Długów BIG przez IMAS International, większość Polaków skorzysta w tym roku z sezonu wakacyjnego i wyjedzie na urlop. Najczęściej wybierze krajowy kierunek (75 proc.). Niemal co szósty (17 proc.) planuje wypoczywać zarówno w Polsce, jak i za granicą, a 8 proc. zdecyduje się na wyjazd wyłącznie do innego państwa.
Dla ponad jednej trzeciej urlopowiczów argumentem za spędzeniem wakacji w Polsce jest łatwość zorganizowania takiego wyjazdu. Nieco ponad co czwarty badany deklaruje, że zawsze wybiera krajowy kierunek. Podobny odsetek wskazał, że w Polsce jest bezpieczniej niż w innym państwie. Z kolei 23 proc. z planujących wakacje spędzi je w kraju, żeby wspomóc rodzimy sektor turystyczny.
Łącki przyznał, że bez wsparcia klientów wiele miejsc i firm może zniknąć. "W przypadku branży turystycznej przez długi czas jej funkcjonowanie uniemożliwiały lub utrudniały obostrzenia, co skutkowało znaczącym przyrostem zadłużenia" - stwierdził. Dodał, że tegoroczny wakacyjny sezon będzie dla ważny, bo długi w tym biznesie sięgają 23 mln zł.
Z danych KRD wynika, że od pojawienia się w marcu 2020 r. koronawirusa w Polsce do początku czerwca br. zadłużenie sektora turystycznego urosło o prawie 30 proc. (29 proc). Na agentach i pośrednikach ciąży prawie 10,5 mln zł, a organizatorach wyjazdów 12,5 mln zł. Na pieniądze te czekają przede wszystkim instytucje finansowe, głównie banki oraz wtórni wierzyciele. Na największe kwoty zalegają z płatnościami przedsiębiorstwa turystyczne z województw małopolskiego (5,7 mln zł), mazowieckiego (4 mln zł) oraz śląskiego (2,1 mln zł) i pomorskiego (2 mln zł).
Blisko co szósta osoba wybierająca się na wakacje (17 proc.) wskazała na chęć skorzystania z bonu turystycznego. "W badaniu 4 proc. ankietowanych przyznało, że wykorzystało już swój bon turystyczny. Nieco ponad co piąty zamierza to zrobić w tym roku, a 15 proc. nie ma jeszcze co do tego konkretnych planów" - wskazał Łącki, komentując wyniki badania.
Zwrócił uwagę, że na tym, aby Polacy jak najszybciej wykorzystali swoje bony, zależy branży turystycznej, która bardzo liczy na wakacyjny zastrzyk finansowy. To pomoże zadłużonym przedsiębiorcom turystycznym spłacić długi, a przynajmniej ich część – zaznaczył. Dodał, że średni dług przypadający na jedną zadłużoną firmę wynosi obecnie ponad 44 tys. zł.
Według badania brak możliwości swobodnego podróżowania przez covidowe restrykcje jest uciążliwy dla 60 proc. Polaków. Dla połowy z nas przywrócenie takiej możliwości dla zaszczepionych jest argumentem do przyjęcia szczepionki przeciw koronawirusowi; dla co piątej osoby to jeden z głównych powodów podjęcia takiej decyzji.
W te wakacje Polacy najchętniej będą rezerwować pobyt w kwaterach prywatnych (42 proc. wskazań). Co trzeci urlopowicz zanocuje w pensjonacie, a 30 proc. - w hotelu. Co piąty turysta jako bazę noclegową wybierze agroturystykę. W połowie maja rezerwację na wakacyjny wyjazd lub nocleg miało 24 proc. badanych. Blisko co dziesiąta osoba wskazała też, że w jej przypadku nie jest ona konieczna, gdyż spędzi urlop np. we własnym domku letniskowym lub u znajomych czy rodziny. Natomiast 65 proc. planujących letni odpoczynek nie zrobiło jeszcze żadnych rezerwacji.
Polacy na upragnionym wakacyjnym urlopie nie zamierzają zaciskać pasa. Najwięcej (38 proc.) wyda na tegoroczne wyjazdy od ponad 1 do 3 tys. zł na jedną osobę. 81 proc. urlopowiczów zamierza wyjechać z rodziną – małżonkiem/partnerem i dziećmi, co oznacza, że finalne wakacyjne wydatki większości rodaków będą opiewały na co najmniej kilka tysięcy złotych. Podobny odsetek badanych (37 proc.) wyda nieco mniejsze kwoty – rzędu ponad 500 zł, do maksymalnie 1 tys. zł na osobę, a 12 proc. - więcej niż 3 tys. zł na osobę.
Wśród osób, które raczej nie zdecydują się na letni urlop, najczęstszym tego powodem jest brak pieniędzy (36 proc.). "Niemal jedna piąta woli odłożyć tę kwotę. Nadal silny jest też strach przed zakażeniem koronawirusem, który wymienia co czwarta osoba z tej grupy. Równie często niechęć do wyjazdów w te wakacje wynika z obawy przed tłokiem i tłumami po zniesieniu obostrzeń w turystyce" – zwrócił uwagę Łącki. Wśród innych powodów braku wyjazdu wymieniano też wyższe ceny w sezonie wakacyjnym (18 proc.) oraz obostrzenia utrudniające korzystanie z atrakcji turystycznych i podróżowania (16 proc.).
Większość (69 proc.) ankietowanych stwierdziła, że powróci do podróży po ustabilizowaniu się sytuacji epidemiologicznej i będzie wyjeżdżać w takim samym stopniu jak przed pandemią. Niemal 13 proc. chce podróżować więcej niż przed pojawieniem się Covid-19, a 11 proc. respondentów pandemia zniechęciła do wyjazdów. W ogóle podróżować nie zamierza ok. 8 proc. badanych.
Ogólnopolskie badanie „Turystyczne plany Polaków w pandemii” przeprowadziła firma IMAS International na zlecenie Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej w maju 2021 r. na grupie 1005 Polaków w wieku 18-74 lat, metodą CAWI. (PAP)
autor: Magdalena Jarco