- Zima była bardzo długa i trudna dla pszczół, ale na szczęście już jest lepiej i są w dobrej kondycji, bo poprawiła się pogoda. Widać to po pasiece na galerii Focus Mall czy miejskiej pasiece, a to są rodziny po 5 – 10 uli i w każdym z nich żyje tysiące pszczół – mówi Marcin Jończyk.
Pytamy naszego rozmówcy, co my możemy zrobić dobrego dla tych pożytecznych owadów? - Każdy z nas może bardzo dużo! Większość z nas ma jakąś działkę lub ogródek i warto pamiętać, że każdy oprysk przeciwko owadom czy grzybom zabija pszczoły. Jeżeli już chcemy je robić to zróbmy to wieczorem - około godziny 19 – 20, czyli wtedy kiedy pszczoły są już w ulu – tłumaczy.
Marcin Jończyk zachęca również do tworzenia poidełek. - To jest bardzo proste! Wystarczy miska czy wiaderko z wodą, w środku odrobina keramzytu lub styropianu, które unoszą się na powierzchni. Dzięki temu mają gdzie usiąść i się nie utopią – wyjaśnia.
Jeśli pszczół zabrakłoby na naszej planecie, wyginęłyby również liczne rośliny. Te owady są zapylaczami i to dzięki nim, możemy się cieszyć choćby smakiem owoców i warzyw oraz widokiem i zapachem kwiatów.