W niedzielę (22 listopada), po północy dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Bełchatowie otrzymał zgłoszenie dotyczące mężczyzny, który groził, że popełni samobójstwo. Informacja wpłynęła do oficera dyżurnego KWP w Łodzi. Na trop desperata natknęli się pracownicy telefonu zaufania Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę. Z zebranych informacji wynikało, że 35-latek znajduje się na terenie działania bełchatowskiej policji. Okoliczności wskazywały, że istnieje realne zagrożenie, iż mężczyzna może targnąć się na swoje życie. Oficer dyżurny bełchatowskiej policji dysponując numerem telefonu do desperata natychmiast próbował nawiązać z nim kontakt. Po wielokrotnych próbach telefon odebrał roztrzęsiony mężczyzna. Nie chciał podać swoich danych osobowych ani miejsca pobytu. Mundurowy nie dał jednak za wygraną. W taki sposób poprowadził rozmowę, że potrzebujący pomocy został szybko namierzony. Na miejsce natychmiast zostali wysłani policjanci z wydziału prewencji oraz pogotowie ratunkowe. Mężczyzna był w złym stanie psychicznym, a kontakt z nim był utrudniony. Szybko trafił pod opiekę lekarską. Teraz przebywa w szpitalu.
- 17 mln na Centrum Świętego Mikołaja w Wolborzu
- Dzień Pracownika Socjalnego. Statuetki dla MOPR i PCPR w Piotrkowie
- Podsumowali tegoroczną kwestę
- Kto zostanie mistrzem gminy Sulejów?
- Problem mieszkańców bloków w Woli Krzysztoporskiej
- Szukali ciała w dawnym szpitalu
- Lubisz jazz? Wpadnij na dwa dni do Sulejowa
- Budowa tężni solankowej w Piotrkowie oficjalnie zakończona
- Policja ukarała Antoniego Macierewicza. Czy poseł straci prawo jazdy?