Trzyosobowa delegacja złożyła odpowiednie dokumenty, a wojewoda w ciągu kilku najbliższych dni ma zapoznać się ze sprawą. - Nadzieje mamy duże, bo mamy mnóstwo pism, mamy poparcie mieszkańców. Zebraliśmy 2 tysiące podpisów od mieszkańców osiedla i pozostałych, którzy robią u nas zakupy i chcą, by hala została w nienaruszonym stanie. Mamy też pismo z osiedla Piastowskie, które potwierdza, że nie było żadnych konsultacji w temacie likwidacji targowiska. Mamy wyliczenia i myślimy, że pan wojewoda przyjrzy się temu wszystkiemu i rozpatrzy pozytywnie nasz wniosek. Mamy też pismo wnioskujące o reasumpcję głosowania od jednego z radnych, który próbował zmienić swój głos, ale mu nie pozwolono. Mamy nadzieję, że nasze argumenty zostaną rozpatrzone przez wojewodę, tym bardziej, że nie było żadnych konsultacji. To wszystko mamy spisane przez prawnika, jak przebiegał proces prowadzący do likwidacji targowiska - powiedział Tomasz Kowalewski, lider protestujących kupców.
Jeżeli wojewoda nie uchyli uchwały rady miasta, to reorganizacja targowiska nastąpi z początkiem grudnia.