- Wszyscy chyba wiedzą jaka Ewa była w pracy... Była odważna, nieustępliwa i bezkompromisowa i bardzo poważnie podchodziła do tego co robi, ale nigdy nie pozwoliła nam zapomnieć, że to nie praca jest w życiu najważniejsza. Ja pamiętam jak wielokrotnie wchodziła od naszej małej łódzkiej redakcji i mówiła: chodźcie na śniadanie, chodźcie na kawkę, bo bardzo jej zależało na utrzymywaniu takich dobrych relacji i celebrowania znajomości - wspomina Adam Malik, który ostatnio pracował z Ewą Żarską w telewizji Polsat, a wcześniej w łódzkim oddziale TVP.
Dodał także, że obok dbania o najbliższych pomagała także osobom przypadkowo spotkanym - Pamiętam jak kiedyś zadzwoniła do mnie i mówi: Słuchaj Adaś, spotkałam taką kobietę i ona się opiekuje swoją schorowaną matką, ale nie ma pieniędzy na zaspokojenie podstawowych potrzeb. Zapytała mnie czy nie kupiłbym czegoś dla nich, a ona podzwoni i poprosi o to jeszcze parę innych osób to zbierze się konkretna pomoc i rzeczywiście taka pomoc i to całkiem pokaźna się zebrała. Wszystko zapakował do samochodu i zawiozła, a potem... potem zaprosiła nas na wino, żeby wspólnie to świętować - opowiada.
Zapytaliśmy także o butelkę wypełnioną piaskiem, którą Pan Adam przyniósł na pogrzeb - Wszyscy mamy w pamięci ostatni wpis Ewy na Facebooku. Ona wtedy pisała, że bardzo chciałaby się znaleźć nad morzem. Niestety nie zdążyła tam tam pojechać... Poprosiłem koleżankę z gdańskiego oddziału Polsatu News, żeby przysłała trochę plaży dla "Żarówki", bo tak na nią zawsze mówiliśmy. Ona rzeczywiście mi go przesłała i to jest piasek z plaży w Sopocie, który zostanie z Ewą na zawsze - kończy.
Ewa Żarska swoją przygodę z dziennikarstwem rozpoczynała w piotrkowskich mediach, by później pracować w stacjach ogólnopolskich. Była również korespondentem Polsatu News z Londynu. W 2017 r. otrzymała nagrodę w konkursie "MediaTory" w kategorii "ReformaTOR" za reportaż "Mała prosiła, by jej nie zabijać", była także nominowana do nagrody GRAND PRESS w kategorii dziennikarstwo śledcze. Ponadto Ewa Żarska napisała książkę "Łowca. Sprawa Trynkiewicza".