Ten mecz zdecydowanie lepiej rozpoczęły przyjezdne, które po siedmiu minutach prowadziły już 4:0. Nasz zespół w końcu zaczął odrabiać straty, a pierwszą bramkę dla Piotrcovii zdobyła Romana Roszak, która pokonała bramkarkę rywalek z rzutu karnego. W ciągu trzech kolejnych minut do bramki trafiły również Aleksandra Dorsz, Monika Kopertowska i Patrycja Ciura i w ten sposób piotrkowianki doprowadziły do remisu. Do szatni zeszły prowadząc jedną bramką, którą zdobyła ta, która rozpoczęła odrabianie strat, czyli Romana Roszak.
Po przerwie obydwie drużyny próbowały wypracować wyraźną przewagę, ale żadnej się to nie udało, jeszcze dwadzieścia sekund przed ostatnim gwizdkiem, piotrkowianki prowadziły tylko jedną bramką. Ostatecznie po przerwie, o którą poprosił trener Krzysztof Przybylski, jeszcze jedną bramkę zdobyła Aleksandra Oreszczuk i piotrkowianki wygrały ten mecz 26:24 (12:11). Problemy kadrowe Piotrcovii powoli się kończą, co przekłada się na coraz lepszą grę i kolejne punkty.
W niedzielę, 15 marca piotrkowianki zmierzą się w Chorzowie z tamtejszym ruchem, ostatnim zespołem w tabeli PGNiG Superligi. Piotrcovia zajmuje przedostatnią pozycję.
MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski 26:24 (12:11) EKS Eurobud Jarosław
MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski: Opelt, Sarnecka, Kolasińska – Roszak 7/4, Ciura 6, Sobecka 5, Dorsz 3, Oreszczuk 2, Charzyńska 1, Kopertowska 1, Klonowska 1, Joia, Kolasińska, Macedo.