Niedawno Piotrcovia rozegrała ostatni mecz w tym roku, czy jest Pan zadowolony z pierwszej rundy w tym sezonie i czy udało się zrealizować wszystkie plany?
Marek Ostrowski: Absolutnie nie, nie spodziewaliśmy się, że tyle zawodniczek będzie kontuzjowanych. Na samym początku sezonu ze składu wypadła Żaneta Senderkiewicz, następnie Weronika Podzimowska, Ola Zaleśny i Vitoria Macedo. Sytuacja tej ostatniej jest najbardziej skomplikowana, ponieważ nie jest obywatelką Unii Europejskiej. Popełniono pewne błędy proceduralne, zawinił m.in. jej menadżer. Vitoria przyjechała tu, mając wizę turystyczną i nie miała pozwolenia na pracę. Pod koniec czerwca dostaliśmy dokumenty i jak najszybciej załatwiliśmy pozwolenie na pracę, ale zgłosiliśmy to dwa dni za późno. Prawo jest prawem, w związku z czym w ciągu 15 dni zawodniczka musiała opuścić Polskę i przez 6 miesięcy nie może wjechać do naszego kraju. Można się jednak od tej decyzji odwołać i zamierzamy to zrobić. 15 października Vitorię zatrzymano, trzy miesiące później, czyli 15 stycznia będziemy mogli złożyć prośbę do Straży Granicznej o pomniejszenie tej kary o 50%, czyli gdyby pozytywnie ją rozpatrzono, już 15 stycznia mogłaby wrócić. Zrobię wszystko, żeby rozwiązać tę sprawę jak najszybciej. Na ławce rezerwowych mamy teraz 9 zawodniczek, z czego – bądźmy szczerzy – dwie nadają się na zmiany. Dlaczego tylko dwie i dlaczego ławka jest tak krótka? Nasza sytuacja finansowa nas ogranicza. Jeszcze przed rozpoczęciem sezonu rozmawialiśmy z około 16 zawodniczkami, ale często było tak, że wybierały inne kluby, na przykład MKS Lublin, mimo iż istniało duże prawdopodobieństwo, że usiądą tam na ławce rezerwowych. Wydaje mi się natomiast, że zdecydowanie poprawiliśmy wizerunek klubu, od strony finansowej i organizacyjnej funkcjonuje to dużo lepiej niż wcześniej. Działacze Superligi pochwalili nas nawet, mówiąc, że Piotrcovia była jednym z dwóch klubów, który najlepiej poradził sobie z procesem licencyjnym.
Vitoria Macedo być może wróci na boisko w styczniu, a pozostałe zawodniczki?
Konsultowałem się w tej sprawie z lekarzem i trenerem. Żaneta Senderkiewicz zmaga się z kontuzją barku, powinna wrócić na boisko na początku marca. Vladyslava Belmas naderwała więzadła krzyżowe w kolanie, była operowana w Łodzi, pod koniec stycznia powinna rozpocząć treningi, a miesiąc później powinna rozegrać pierwszy mecz. Gorzej wygląda sytuacja Weroniki Podzimowskiej, która zerwała więzadła krzyżowe i w tym sezonie możemy jej nie zobaczyć na boisku, jeśli rehabilitacja będzie przebiegać bez przeszkód, może wróci w maju. W piątek podpisaliśmy kontrakt z Romaną Roszak, która niedawno przeszła operację barku, ponadto urodziła dziecko. Zdecydowała się odbudować w naszym zespole, mamy nadzieję, że zostanie z nami na kilka lat. Już trenuje, na początku stycznia zacznie trenować z zespołem i w marcu powinna być gotowa do gry. Nie wiadomo co z Olą Zaleśny, ma problem ze stopą, ale jest szansa, że w styczniu wróci do gry. Do treningów po urlopie macierzyńskim wróci też Monika Kopertowska, na początku lutego powinna rozegrać pierwszy mecz. W marcu skład powinien być więc optymalny.
Nie można zbudować drużyny, nie mając do dyspozycji wszystkich zawodniczek i prawdopodobnie dlatego tak wyglądał ostatni mecz w tym roku (o, którym pisaliśmy tutaj).
Dziewczyny się starają, walczą do końca, są w pełni zmobilizowane. Niestety nie mogą się zgrać, ponieważ wciąż kogoś brakuje. Z jednej strony chciałbym przeprosić kibiców, za to, że nie możemy zrealizować naszej obietnicy i walczyć o wyższe miejsca. Gdyby jednak nie te problemy, wydaje mi się, że 5. miejsce byłoby w naszym zasięgu.
Czy oprócz Romany Roszak do zespołu dołączy jeszcze jakaś zawodniczka?
Cały czas pracujemy, rozmawialiśmy z różnymi zawodniczkami, ale w najbliższym czasie raczej nikt nie dołączy. Postanowiliśmy jednak z trenerem, że pod koniec stycznia, a najpóźniej na początku lutego będziemy chcieli zamknąć skład na przyszły sezon.
A jak obecnie wygląda obecny skład Zarządu Piotrcovii, były jakieś zmiany?
W Zarządzie spółki z.o.o. jestem na razie sam, ale jest tam jeszcze miejsce dla przedstawiciela jakiegoś dodatkowego i poważnego sponsora. Z kolei w Zarządzie Stowarzyszenia zaszło kilka zmian, niektórzy odeszli, oprócz mnie znajduje się tam jeszcze Kamil Ziemba. Zgodnie ze statutem potrzebowaliśmy trzeciej osoby, chcieliśmy, że był to ktoś, kto angażuje się w sprawy zespołu i wybraliśmy Krzysztofa Betnerowicza. Zmienił się także skład komisji rewizyjnej Stowarzyszenia, pojawili się dwaj nowi członkowie, przewodniczącą jest Ewa Klimczak, poza tym w jej składzie znajdują się także Rafał Chmielewski i Józef Ratajski.
A jak Pan ocenia nowy format rozgrywek? Po ostatnim meczu z Zagłębiem Lubin trenerka tego zespołu powiedziała, że drużyn w PGNiG Superlidze mogłoby być więcej, podziela Pan ten pogląd?
Zgadzam się z członkami Zarządu Superligi, którym zależy na jakości, a nie na ilości. Być może warto rozważyć zmniejszenie progu finansowego dla nowych klubów. Niewykluczone, że pozytywnie wpłynęłoby to na poziom rozgrywek, a także naszej kadry, która nie jest obecnie wśród najlepszych.
Co zamierzacie zrobić, żeby poprawić frekwencję podczas meczów? Na spotkania Piotrkowianina na ogół przychodzi więcej osób...
Razem z prezesem Tomaszem Zwierzchowskim staramy się zapraszać uczniów piotrkowskich szkół, regularnie zachęcamy też do udziału w treningach grup młodzieżowych.
Kiedy do zespołu mogłyby dołączyć kolejne wychowanki?
Kilka dziewczyn trenuje w szkołach mistrzostwa sportowego, za dwa lata powinny być gotowe do debiutu w pierwszej drużynie. Staramy się także zaszczepiać miłość do tej dyscypliny wśród uczniów, pomagają nam Ewa Więcek i Ania Kalinowska, które trenują juniorki młodsze i juniorki starsze, poza tym szukają zdolnych dziewcząt podczas lekcji wychowania fizycznego, podobnie jak dwie podstawowe do niedawna zawodniczki Piotrcovii, czyli Agata Wypych i Anna Wasilewska.
Kiedy ponownie będziemy mogli zobaczyć Piotrcovię w akcji?
Za kilka dni zmierzymy się z reprezentantkami Polski z rocznika 2002, później rozegramy jeszcze kilka sparingów o wszystkich będziemy na bieżąco informować i na wszystkie serdecznie zapraszamy.
Dziękuję za rozmowę.