Czy sportowcy trenujący w hali Relax narażeni są na kontuzje na skutek nieodpowiednio przygotowanej nawierzchni?
Dyrektor piotrkowkiego OSiR-u - Leszek Heinzel twierdzi, że czyszczenie wykonywane jest prawidłowo. Zawodniczki Piotrcovii mówią z kolei, że nie zawsze jest dobrze, ale o kontuzję nietrudno nawet w doskonałych warunkach. Wszyscy jednak zgodnie przyznają - nawierzchnia nigdy nie powinna być śliska, ale na odpowiednią pielęgnację nie ma niestety czasu.
Pech, to pech
Beata Kowalczyk w meczu przeciwko SPR-owi Lublin doznała kontuzji prawdopodobnie z powodu źle przygotowanej nawierzchni boiska w hali Relax. Piotrkowska bramkarka zerwała więzadła w kolanie i czeka ją kilkumiesięczna przerwa w treningach.
- Boisko było w fatalnym stanie. Nasze zawodniczki ślizgały się jak na lodowisku. Prawdopodobnie skutkiem nieodpowiedniego przygotowania nawierzchni była kontuzja Beaty Kowalczyk. Jedno jest pewne, nawierzchnia nie była dobrze przygotowana. Zgłaszały to zawodniczki przeciwnej drużyny. Na kolejny mecz nawierzchnia była już dużo lepsza - powiedział prezes MKS Piotrcovia Bartosz Rol.
- Przede wszystkim jednak nie uważam, że to na sto procent wina nawierzchni, sposobu jej przygotowania. Sytuacja wyglądała zupełnie niegroźnie. Zawodniczka Piotrcovii podskakuje, ląduje na nawierzchni i wówczas stopa jej odjeżdża, powodując skręt kolana do środka. Jest kontuzja, która wykluczy ją z gry być może nawet na pół roku. Ale do podobnego zdarzenia mogłoby dojść, gdyby nawet nawierzchnia była przygotowana super, a w tym miejscu leżałaby wcześniej zawodnicza i wykładzina zostałaby źle wytarta. Zawodniczka mogłaby się również poślizgnąć - stwierdza prezes Piotrcovii.
- Nawierzchnia przygotowana była dobrze. Przed każdym meczem hala jest dokładnie myta. Intensywność czyszczenia hali zależy od ilości spotkań sportowych i treningów (przede wszystkim piłki ręcznej, w której podczas gry używa się kleju). A kontuzje się po prostu zdarzają - powiedział Strefie FM Mirosław Laskowski z Ośrodka Sportu i Rekreacji w Piotrkowie.
Dobrze przygotowana nawierzchnia powinna być czysta i „tępa", żeby można było wykonać szybki zwrot czy zatrzymanie. - Jeżeli chodzi o ten konkretny dzień, kiedy doznałam kontuzji, boisko było na pewno gorzej przygotowane niż zwykle. Również nasze rywalki skarżyły się na kiepskie warunki. Ale ciężko jest mi określić konkretną przyczynę, mimo że to ja ucierpiałam (zerwanie więzadła krzyżowego przedniego w kolanie). Czeka mnie kilkumiesięczna rehabilitacja. Nie ulega wątpliwości, że wykładzina mogła być lepiej doczyszczona. Ale można tylko gdybać, czy do urazu by wówczas nie doszło, czy np. noga nie poślizgnęłabym się na wodzie. Na kolejnym meczu stan nawierzchni był już dużo lepszy, więc okazuje się, że kosmetykę boiska można wykonywać lepiej i dokładniej. Najgorzej jest na treningach, kiedy przecież też może dojść do urazu. W tamtym roku w przeciągu kilku tygodni „poleciały" nam trzy kostki na treningach - stwierdza Beata Kowalczyk - bramkarka MKS Piotrcovia.
Juniorzy out?!
Żeby parkiet był odpowiednio przygotowany, czyszczenie musi trwać ok. dwóch godzin. - Często nie ma takiej technicznej możliwości. Dlaczego? Ponieważ na hali odbywają się treningi naszych juniorów (młodszych i starszych), do tego innych sportowców, choćby koszykarzy. Nie ma co z nimi zrobić. Przecież z nich nie zrezygnujemy. Gdyby mieli miejsce do trenowania, problem rozwiązałby się sam. Czekamy na halę na Sienkiewicza, wówczas nie trzeba byłoby nikogo wyganiać. A opiekun obiektu miałby czas, żeby w pełni profesjonalnie dbać o nawierzchnię - zaznacza Tomasz Zwierzchowski - prezes klubu ekstraklasy piłkarzy ręcznych Piotrkowianina Piotrków Trybunalski.
- Pracownicy właściwie dbają o nawierzchnię hali. Robimy wszystko zgodnie z zaleceniami wykonawcy nawierzchni. Poliuretanową nawierzchnię czyścimy odpowiednimi środkami i z użyciem przeznaczonej do tych celów maszyny. Czyszczenie odbywa się przeważnie kilka razy w tygodniu, ale również - w razie konieczności - częściej. W 2007 roku na czyszczenie nawierzchni hali Relax wydaliśmy 3 tys. 700 zł, w 2008 - 7 tys. 900 zł, a już w 2009 już 9 tys. 400 zł. Liczby mówią same za siebie. Używamy coraz więcej chemii rozpuszczającej klej, dbałość o jakość nawierzchni jest więc odpowiednia. Oczywiście czasem brakuje czasu. Spowodowane jest to ilością sportowców korzystających z hali. Boisko możemy czyścić nawet codziennie, nie ma problemu, ale obecnie nie ma do tego warunków. Czekamy na halę przy ZSP nr 4. Wtedy naprawdę będziemy mieli pole do popisu - stwierdza dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji Leszek Heinzel.
***
Zarówno prezes Piotrcovii Bartosz Rol, jak i dyrektor OSiR-u - Leszek Heinzel w czasie rozmowy o czyszczeniu nawierzchni przyznali, że gdy tylko przyjdą roztopy, kłopotem może okazać się nie tylko śliska nawierzchnia, ale przeciekający dach hali Relax, który ponoć - po ostatnim usuwaniu śniegu - będzie jeszcze gorszy, niż był. Nie ulega wątpliwości, że dach na hali Relax wymaga naprawy, i to jak najszybciej. - Według mojej wiedzy, dach zaczął przeciekać od czasu akcji odśnieżania dachów po tragedii w Katowicach, w styczniu 2006 roku. Z powodu deszczu nie został przerwany ani jeden trening, ani jakikolwiek mecz. Spodziewamy się jednak, że teraz sytuacja jeszcze się pogorszy, remont jest więc nieunikniony - zaznacza Leszek Heinzel.
Na remont dachu hali przy ul. Batorego w budżecie miasta zagwarantowanych 400 tys. złotych.
JK