-Wspólnie z większością sąsiadów postanowiliśmy już jakiś czas temu wystawić miski z wodą dla dzikich zwierząt. Jest lato, zdarza się, że temperatury przekraczają 30 stopni, a te zwierzaki nie mają domu. Jednak ostatnio zaczęło to komuś bardzo przeszkadzać. Jeden z lokatorów naszego bloku notorycznie odgania zwierzęta, oprócz tego Pani, która sprząta też ma z tym problem. Raz już zwracaliśmy jej uwagę, aby zajęła się śmieciami, które leżą wokół budynków, a nie przekłada miski dla zwierząt. Jednak nic to nie dało, a poidełka dalej znikają - powiedziała mieszkanka bloku.
Mieszkańcy interweniowali w tej sprawie także w swojej spółdzielni mieszkaniowej. -W tym bloku doszło do konfliktu między Panią sprzątającą, a lokatorami. Wystąpiliśmy już do firmy sprzątającej, która zatrudnia kobietę o wymianę personelu - mówił prezes Piotrkowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, Marek Potrzebowski, który ma nadzieje, że po zmianach obsady sprzątającej, problem się rozwiąże.