Skutki mogły być tragiczne, na szczęście w wyniku tego bezmyślnego zachowania nikt nie ucierpiał. - Jeden z klientów, postępując wbrew regulaminowi, stworzył poważne zagrożenie dla siebie i innych użytkowników basenu. Najprawdopodobniej pomylił aromat z rozpuszczalnikiem. Skropił nim kamienie, a kiedy się zorientował, uciekł. Na szczęście nie doszło do zapłonu ani eksplozji, chociaż istniały ku temu realne szanse - mówi Leszek Heinzel, dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji w Piotrkowie.
O fakcie zostały poinformowane służby: straż pożarna oraz policja. Hala basenowa została przewietrzona, a powietrze zbadane specjalnym detektorem. Jak udało nam się nieoficjalnie ustalić, wcześniej dochodziło do innych nietypowych sytuacji na terenie saun. Jeden z klientów na kamienie znajdujące się w piecu saunowym oddał mocz. Pracownikom basenu miał powiedzieć, że stosował urynoterapię. Dyrektor OSiR-u apeluje o korzystanie z saun zgodnie z regulaminem.