Wynik tego meczu otworzyła Kinga Achruk, tymczasem piotrkowianki przez kilka minut nie potrafiły skonstruować skutecznego ataku i po trzech minutach przegrywały 0:3. Pierwszą bramkę dopiero w 6. minucie meczu zdobyła Agata Wypych, która wykorzystała rzut karny, kilkanaście sekund później kolejną bramkę dla piotrkowskiego zespołu zdobyła Vladislava Belmas i było już tylko 2:3. Z każdą następną minutą przewaga przyjezdnych jednak rosła w 9. minucie wygrywały już 9:2. Lublinianki bardzo łatwo stwarzały kolejne sytuacje podbramkowe, natomiast piotrkowianki miały z tym problem. Od 15. minuty spotkania gra piotrkowskiego zespołu nieco się poprawiła, coraz pewniej w bramce grała Natalia Kolasińska, a Klaudia Cygan, wykorzystując swoje warunki fizyczne, coraz odważniej zaczęła przedzierać się przez zasieki obronne rywalek, kończąc swoje akcje rzutem lub asystą. Do przerwy piotrkowianki przegrywały 10:18.
Drugą połowę piotrkowianki zaczęły kapitalnie, zniwelowały przewagę rywalek do pięciu bramek i gdyby utrzymały takie tempo, mistrzynie mogłyby zacząć się obawiać o końcowy wynik, tak się jednak nie stało. Lublinianki przyśpieszyły i konsekwentnie powiększały przewagę, zdobywając ostatecznie 35 bramek.
- Nie poradziłyśmy sobie z podaniami naszych rywalek do koła, ale wydaje mi się, że jeśli nawet przez kilka minut jesteśmy w stanie walczyć z takim przeciwnikiem, to będzie coraz lepiej. Cieszę się, że dostaję coraz więcej szans od trenera, po tak długiej przerwie, spowodowanej kontuzją, każda minuta na boisku jest dla mnie bardzo cenna - powiedziała skrzydłowa Piotrcovii Aleksandra Zaleśny, która zdobyła w tym meczu cztery bramki.
- Dziewczyny chyba nie udźwignęły ciężaru gatunkowego tego spotkania, nie zapominajmy, że przyjechał do nas mistrz Polski w potrójnej koronie, w którym grają właściwie same kadrowiczki Polski i nie tylko i trochę było widać, że nie graliśmy tego, co sobie założyliśmy. Z każdą następną minutą nasza gra wyglądała jednak coraz lepiej, natomiast wtedy było już za późno na odwrócenie wyniku. Jestem dumny zwłaszcza z tych młodszych dziewczyn, które przyszły dopiero w tym sezonie, bo pokazały, że się nie boją, coraz lepiej gra także Klaudia Cygan, która w pewnym momencie wzięła ciężar gry na siebie – podsumował szkoleniowiec piotrkowskiego zespołu Andrzej Bystram.
Lubelski zespół zdeklasował Piotrcovię nie tylko na boisku, ale także poza nim, mimo, iż kibiców tej drużyny było może kilkudziesięciu, właściwie przez cały mecz słychać było tylko ich. Trener piotrkowskiego zespołu i zawodniczki na pewno również, liczą na to, że w kolejnych meczach doping będzie głośniejszy. Kolejne spotkanie we własnej hali piotrkowianki rozegrają w środę, 24 października, podejmując kolejny mocny zespół, a konkretnie Metraco Zagłębie Lubin. Pięć dni wcześniej Piotrcovia zmierzy się na wyjeździe z KPR Gminy Kobierzyce.
MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski 24:35 (10:18) MKS Perła Lublin
MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski: Kolasińska, Opelt, Sarnecka – Cygan 4, Ciura 4, Zaleśny 4, Wypych 3, Belmas 2, Gajewska 2, Klonowska 2, Senderkiewicz 1, Ivanović 1, Kopertowska 1, Wasilewska.