W ciągu ostatniego tygodnia na terenie województwa łódzkiego doszło do 8 zgonów (osób w wieku od 19 do 40 lat), prawdopodobną przyczyną ich śmierci było zatrucie dopalaczami. 4 przypadki odnotowano w Łodzi, 4 w Bełchatowie. - Policjanci w Łodzi już zatrzymali dwóch dilerów w wieku 29 i 34 lat, który usłyszeli zarzuty sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób przez wyrabianie lub wprowadzanie do obrotu szkodliwych dla zdrowia substancji. Jeżeli następstwem takich działań jest śmierć człowieka, sprawcy grozi kara do 12 lat więzienia – informuje oficer prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. 29-latek został tymczasowo aresztowany. Podczas przeszukań u obu podejrzanych funkcjonariusze zabezpieczyli blisko 450 gramów różnych substancji, a kryminalni dalej pracują nad tymi sprawami. Od 31 lipca na terenie powiatu bełchatowskiego policjanci zatrzymali 6 osób mogących mieć związek z dystrybucją tych substancji, po zażyciu których nastąpił zgon 4 osób.
- Trwają przeszukania. Funkcjonariusze zabezpieczają kolejne niebezpieczne środki pod postacią kryształków, proszku, masy plastycznej, suszu i tabletek – mówi oficer prasowy KWP. - Wszystkie zostaną poddane szczegółowym badaniom. O ile posiadanie dopalaczy nie jest jeszcze karalne, a produkcja i wprowadzanie do obrotu wiąże się z postępowaniem prowadzonym przez Inspekcję Sanitarną, o tyle w przypadku ostatnich zdarzeń podejrzanym grożą już zarzuty karne zagrożone karą do 12 lat pozbawienia.