O ile piękniej wyglądałoby miasto, gdyby z jego powierzchni zniknęły zrujnowane budynki jak ten po Metalplaście przy Próchnika czy kamienica przy Strawie. W sprawie tego ostatniego naszą redakcję odwiedzili mieszkańcy, którzy boją się, że budynek może runąć w każdej chwili.
W sprawie ruin w mieście dokładnie dwa lata temu zorganizowano w Urzędzie Miasta specjalną debatę z udziałem radnych, urzędników, inspektora nadzoru budowlanego czy przedstawiciela Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków. - Budynek nie jest zabezpieczony, co leży po stronie właściciela. Jakiekolwiek zmiany następują dopiero po skargach albo interwencjach prasy. Jakie kary finansowe nakładane są w takich przypadkach na właścicieli nieruchomości? Dlaczego reagujemy dopiero, kiedy komuś spadnie na głowę cegła? - pytała wtedy radna Marlena Wężyk-Głowacka.
Po dwóch latach niewiele się zmieniło, a właściwie nic. Zarówno na poprzedniego, jak i obecnego właściciela nieruchomości (który nie mieszka w Piotrkowie) nakładano już kary i to spore, bo 5 tys. zł. - Wydaliśmy decyzję, w której został określony sposób wykonania zabezpieczeń. Część z tych prac została wykonana, jak siatka zabezpieczająca czy pręty skręcające ścianę frontową z tylną. To powoduję, że jeśli te ściany polecą, to do środka, a nie na zewnątrz. W decyzji był również nakaz wygrodzenia chodnika – mówi nam Waldemar Gumienny, inspektor nadzoru budowlanego dla Piotrkowa Trybunalskiego.
Poprzedni właściciel ogrodził chodnik, przed budynkiem stanęło specjalne oznakowanie. Było to jednak lata temu, elementy zabezpieczające szybko zostały rozkradzione. Z kolei nowy właściciel, na którego przeszła decyzja o wykonaniu zabezpieczeń, chodnikiem się już nie zajął. - Zarówno obecny, jak i poprzedni właściciel płacili kary za uchylanie się od obowiązków. Sprawa ta przeszła całą drogę postępowania egzekucyjnego. Dalej złożyliśmy wniosek do prokuratury. Sprawa jest w sądzie. Na razie jest cisza – dodaje W. Gumienny.
Tyle, że za bezpieczeństwo mieszkańców (pieszych) odpowiada nie tylko właściciel budynku czy inspektor nadzoru, ale również zarządca drogi i chodnika przy której znajduje się ruina. - Służby drogowe również odpowiadają za bezpieczeństwo, zwłaszcza, jeśli wygrodzenie chodnika ma zostać przeprowadzone fachowo – zaznacza inspektor nadzoru budowlanego. - Chodzi o wykonanie właściwego oznakowania itd. Przecież trzeba opracować projekt nowej organizacji ruchu.
O to, dlaczego chodnik przy Wojska Polskiego 23 nie został wyłączony z użytkowania postanowiliśmy zapytać Zarząd Dróg i Utrzymania Miasta w Piotrkowie. - Nasza jednostka nigdy nie była zobowiązana do wyłączenia z użytkowania fragmentu chodnika wzdłuż frontowej elewacji tej nieruchomości – odpowiedział nam Krzysztof Byczyński, dyrektor ZDiUM. - Ustalimy w Powiatowym Inspektoracie Nadzoru Budowlanego do wykonania jakich zabezpieczeń zobowiązany jest (był) aktualny właściciel tejże nieruchomości, które z nich zostały wykonane oraz co należy jeszcze zrobić, aby do czasu remontu, czy tez ewentualnie rozbiórki kamienicy, poprawić bezpieczeństwo od strony pasa drogowego.