Piotrków: Liczba mieszkańców systematycznie spada

Strefa FM Czwartek, 22 października 200924
W latach 70-tych pojawiły się prognozy demograficzne, z których wynikało, że Piotrków na początku XXI wieku będzie liczył ponad 100 tys. mieszkańców. Tymczasem dziś w naszym mieście żyje nieco ponad 78 tys. osób.

Liczba mieszkańców Piotrkowa spada systematycznie od kilku lat. Ci, którzy decydują się opuścić Piotrków, osiedlają się zarówno w gminach ościennych  jak i w większych miastach.

 

- Na koniec 2004 roku było zameldowanych w Piotrkowie 81 tys. 187 osób. Pierwszy spadek poniżej 80 tys. obserwujemy od 2006 roku. W ubiegłym roku ubyło z Piotrkowa ponad 800 osób, a zameldowało się tylko nieco ponad 500 - informuje Grzegorz Janowski, kierownik Referatu Ewidencji Ludności Urzędu Miasta.

Jak pokazują statystyki, najczęściej decyzję o zmianie miejsca zamieszkania podejmują osoby w wieku produkcyjnym.

 


Zainteresował temat?

0

0


Zobacz również

reklama

Komentarze (24)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

zet ~zet (Gość)26.10.2009 12:34

Ja wróciłem do Piotrkowa po studiach wąłsnie na wspomnianej pare postów wyzej filli PWR w Jeleniej Górze. Dostałem dobra prace powiazana z moim kierunkiem studiów. Ale generalnie uwazam ze niestety Piotrków nie ma młodym praktycznie nic do zaoferowania......

00


Wkurzony ~Wkurzony (Gość)25.10.2009 19:28

Do malki
Powiedz mi w jaki sposób chcesz ściągnąc do miasta jakieś firmy produkcyjne,jeśli w ostatnim okresie miasto podniosło prawie dziesięciokrotnie opłaty za użytkowanie ziemi i budynków."Przecież na wszystko trzeba pieniędzy" tak ,ale to nie jest argument dla przyszłych inwestorów.Inne miasta przygotowują pod nich nowe tereny,dają ulgi,nie podnoszą stawek,a unas prawie jak w Warszawie.Jak mamy być konkurencyjni?

00


marek oczywiście ~marek oczywiście (Gość)25.10.2009 17:27

dodam jeszcze, że bez istnienia politechniki nie ma sensu nawet wysyłać dyplomacji do firm produkcyjnych. oni potrzebują kadry technicznej, a historykami i polonistkami ich nie zastąpią.

00


marek oczywiście ~marek oczywiście (Gość)25.10.2009 17:22

brakuje nam politechniki, ot i cała smutna prawda w pigułce

00


malki ~malki (Gość)24.10.2009 18:20

Uważam, że władze naszego miasta powinni postarać się o większy napływ ludności do miasta. Przede wszystkim umożliwiać firmom produkcyjnym dogodniejsze warunki. Myślę też o poszukaniu inwestorów w nasze miasto. Szybko ludzie bedą napływać do nowych miejsc pracy na dogodnych warunkach. Drugim punktem to rozwój szkolnictwa, nowe kierunki, lepsza prezentacja szkół. Można do miasta wciągnąć ościenne wioski.

00


Piotr Piotrranga24.10.2009 00:40

Upierałbym się przy przydatności jeżeli nie konieczności istnienia uczeni technicznej w PT-City. Nie jako alternatywę ale jako uzupełnienie oferty kierunków uniwersyteckich. I nie chodzi od razu o politechnikę ale o szkołę inżynierską. Szkołę w której celem nie jest prowadzenie prac badawczych ale kształcenie kadry. Poziom techniki stale rośnie. Obecnie inżynier jest równie częstym zjawiskiem w gospodarce jak 50 lat temu technik. A 50 lat temu miasto miało w swojej ofercie edukacyjnej technika.
Przykładem szkoły której bym oczekiwał w mieście jest Kolegium Karkonoskie z 85 tysięcznej Jeleniej Góry funkcjonujące tam obok filii, czy też zamiejscowego ośrodka dydaktycznego Politechniki Wrocławskiej. Co ciekawe jest to szkoła z kierunkami i humanistycznymi i technicznymi.
W naszym przypadku także widziałbym taką miksturę ale kierunków technicznych z rolniczymi.
Co do szans powodzenia istotne jest związanie się z ośrodkiem akademickim który na filii może coś zyskać. Śmiem zaryzykować tezę, że gdyby w Piotrków zaczynał od wydziału zamiejscowego UŁ (łódzkiego) to już by tej uczelni nie było. Nie nie jestem genetycznym wrogiem Łodzi. Po prostu utrzymanie filii kosztuje a jej likwidacja w Piotrkowie nie skutkowałaby utratą studentów ze względu na odległość do Łodzi. Co innego dla WSP z Kielc (od WSP ten uniwerek zaczynał) Dla nich likwidacja filii w Piotrkowie oznaczała również utratę studentów na rzecz Łodzi właśnie. Z tego właśnie powodu eksperyment z UM się nie udał- za blisko do centrum aby utrzymywać filię.
Zgadzam się z tezą, że uczelnia techniczna w Piotrkowie to ani AGH ani P Wrocławska, ale również nasz Uniwerek to także nie Jagiellonka a przecież swoich studentów ma.

00


lukch ~lukch (Gość)23.10.2009 19:43

Ale tutaj właśnie jest problem. Prywatne uczelnie nie celują w kierunki techniczne. Natomiast państwowe szkoły techniczne czy politechniki nie mają aż takiego wysypu kandydatów aby otwierać filię. Tak jak w Bełchatowie, jeśli już to w taki sposób aby sobie nie zrobić konkurencji.
Skala korzyści nawet ze studenta, który nie zamieszka w mieście pobytu, w tym przypadku w Piotrkowie jest całkiem spora. Miasto ma udziały w podatku od firm CIT i VAT oraz w PIT. Jeżeli 10 000 ludzi zostawi miesięcznie tylko 600 zł to mamy 72 mln zł rocznie dodatkowego pieniądza na lokalnym rynku, obrotu lokalnego przedsiębiorcy. Jak tylko 5% kwoty zostanie w kasie miasta to już 3,6 mln zł. Jakiś remont jakiejś ulicy da się za taką kwotę zaplanować i tak przez 10 lat ...
Faktycznie słabo idzie w regionie współpraca Piotrków - Bełchatów - Tomaszów a powinna być naturalna w sytuacji kiedy w 30 minut samochodem można między tymi miastami się poruszać. Piotrków jest za mały na techniczną uczelnie. W Kielcach jest i uniwersytet i politechnika, ale 200 tys. mieszkańców to nie 78 tys. ;-)
Dodatkowo nawet gdyby była to zarówno Ty jak Twoi koledzy i tak wolelibyście Politechnikę Wrocławską czy Warszawską a dopiero po porażce tam zostalibyście w Piotrkowie na studiach więc zamyka się koło zapotrzebowania, pisałem wcześniej, że ilość studentów powinna być znacząca aby uczelnia taka trzymała poziom. Kadra kosztuje.
Co do informatyki, o której wspomniałeś to mamy przykład na WSHE (zlikwidowana) i na UŁ (zawieszona, chciał przechwycić na szybko po WSHE). Informatyka nie wymaga zasobów, ale dobra informatyka z poziomem już tak, przede wszystkim kadra a nie tylko dyplom i następny, i tak na sztuki.

00


maddox ~maddox (Gość)23.10.2009 17:45

"lukch" napisał(a):
Może głównie dzięki temu właśnie, tym studentom z całego kraju nie widać po tym mieście na co dzień na ulicy, że de facto jest miastem samych emerytów a po odjęciu braci studenckiej może nawet skromniejszym w liczbie mieszkańców na dziś niż Bełchatów.


Nie zaczynam wycieczek osobistych, ale jak na absolwenta Uniwersytetu to wypowiadasz się bardzo niezrozumiale ;)
Moje obserwacje co do uczelni rozmijają się najwyraźniej z Twoimi. Przykład Bełchatowa co najmniej nietrafiony gdyż ciągle jest to miasto o 1/3 mniejsze od Piotrkowa a poza tym kierunki tam uruchomione były po prostu mało popularne ogólnie. Z tego co pamiętam była tam głównie Mechanika. Nie rozumiem natomiast czemu do tej pory nie ma w Piotrkowie szkoły wyższej która uczyłaby informatyki ? Kierunek popularny i nie wymagający wielkich nakładów na uruchomienie.
Ze szkołą Haringa było tak, że miasto jak zwykle dało dupy. Od długiego czasu była mowa o tej szkole ale jak przyszło co do czego to musiał się dogadać z łódzką uczelnią. Miasto zamiast wykorzystać szansę i stworzyć zalążek własnej dobrej szkoły technicznej oddało to oczywiście w zewnętrzne ręce. A jak jest z wszelkimi filiami to wiemy - muszą przynosić wymierne zyski bo inaczej się je zamyka. Obecnie nikt przy zdrowych zmysłach nie zainwestuje w zakłady w Piotrkowie bo zabraknie mu przygotowanej, choćby w stopniu podstawowym, kadry. A co to za interes jak trzeba całą załogę wysyłać najpierw na szkolenia. Jest tyle innych miast w których można postawić zakład i obsadzić załogę bez problemu z lokalnego rynku pracy. Jeśli chcemy ściągnąć do Piotrkowa znaczącego inwestora, to musimy jako miasto zainwestować(sic!) w nowe szkoły. Nie mówię tutaj już o uczelniach wyższych, powiedzmy że to przyjdzie z czasem. Nowy Sącz, posiada więcej "własnych" szkół i to jest jego przewaga nad Piotrkowem. A my mamy jeszcze dodatkowe atuty jak miniaglomeracja (Piotrków - Tomaszów - Bełchatów) gdzie mieszka ponad 200 tysięcy ludzi i centralne położenie w kraju. W NS mają choćby taką podstrefę Krakowskiego Parku Technologicznego a u nas?
Bardzo się cieszę, że Piotrków przez pewien czas czerpał duże korzyści z napływowych studentów, ale studenci nie generują znacznych dochodów. A w znakomita większość z nich po skończeniu szkoły albo wróci do domu albo pójdzie dalej w świat. W Piotrkowie nie zadziała zasada "gdzie studiujesz tam zamieszkasz" bo miejsce w którym studiujesz musi coś zaoferować, coś czego nie ma gdzie indziej. Szansę na lepsze życie. Piotrków, przynajmniej na razie, tego nie oferuje.
ps. Połowa mojej klasy z liceum poszła na Politechnikę, wszyscy musieli wyjechać z Piotrkowa. 80% z tych ludzi pozostało tam, gdzie się uczyło..

00


lukch ~lukch (Gość)23.10.2009 15:29

Nie jestem po pedagogice i po lokalnym uniwerku. Jestem absolwentem Uniwersytetu Warszawskiego. Mój kierunek studiów jak i miejsce pracy nie będzie obiektem debaty na publicznym forum. Specjalizacja nie powinna być przez Pana wstawiana w cudzysłów.
I cały czas podkreślałem w moich wypowiedziach, że nie w Piotrkowie się będzie pracować. Gdybyś widział na oczy zestawienia pochodzenia studentów to wiedziałbyś, że zdecydowana większość przyjeżdża z całego kraju. Mało jest ludzi z Piotrkowa, czasem ma się wrażenie, że już nawet Tomaszów czy Bełchatów więcej ludzi do nas przysyłają, ale są z całej Polski np. spod Lublina, Rzeszowa, woj. świętokrzyskiego. Tak więc podziel sobie te 150 osób na 2-3 województwa.
Podobnie byłoby z uczelnią techniczną. To nie lokalny rynek pracy jest miejscem docelowym, konkurować trzeba na rynku krajowym. Nikt dla 100 czy 200 osób nie będzie się bawił w uczelnię techniczną, a 5000-8000 to na miejscu się nie znajdzie. Piotrków ma dużo zalet względem dużych miast, choćby koszt utrzymania w mieście czy najmu mieszkania, który w porównaniu z wieloma ośrodkami jest praktycznie znikomy.
Najłatwiej jest marudzić i nic nie robić a naprawdę dużo zdolnych ludzi znajdzie bardzo dobrą pracę po pedagogice i to niekoniecznie w zawodzie.
Obrażając absolwentów tej uczelni i nazywając ich "specjalistami" w cudzysłowie obraża się wszystkich ludzi, którzy poważnie przyczynili się do rozwoju tego miasta tworząc uczelnie i uczestnicząc w jej rozwoju. Co roku przez ponad 10 lat było w mieście ekstra 5000-10000 ludzi, którzy wynajmowali mieszkania, kupowali produkty spożywcze, jeździli busami czy nawet chodzili do pubów, których wiele bez studentów nie miałoby racji bycia a korzystali z tego również mieszkańcy.
Może głównie dzięki temu właśnie, tym studentom z całego kraju nie widać po tym mieście na co dzień na ulicy, że de facto jest miastem samych emerytów a po odjęciu braci studenckiej może nawet skromniejszym w liczbie mieszkańców na dziś niż Bełchatów.

Komentarz był edytowany przez autora: 23.10.2009 15:42

00


Kostromianin ~Kostromianin (Gość)23.10.2009 14:40

"lukch" napisał(a):

doradztwo zawodowe
pedagogika bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego
pedagogika estetyki i zdrowia
pedagogika opiekuńczo-wychowawcza
pedagogika rehabilitacyjna,
pedagogika resocjalizacyjna z profilaktyką uzależnień,
pedagogika wczesnoszkolna i przedszkolna,
pedagogika zdrowia i wychowanie fizyczne.


Dobrze Panie specjalisto - jak dostaniesz dyplom to się pochwalisz jaką masz specjalizacje i gdzie będziesz pracował..
Piotrków ma:
17 szkół podstawowych
4 przedszkola
3 biblioteki
4 szkoły średnie
5 szkół wyższych
( w przybliżeniu podałem )
Hmm no na pewno po co roku odchodzi od naszych szkół 150 takich samych "specjalistów" jak ty i miejsce w zawodzie już czeka na ciebie.
Śnisz chłopie więc się obudź bo bedzie cię czekał koszmar

00


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat