- Nie mogliśmy do tego dopuścić. Tory położone są bowiem w niecce i zapory są tutaj niezbędne - powiedział wójt gminy Gorzkowice Alojzy Włodarczyk. - Problem dotyczy kilkuset mieszkańców. Gdyby zlikwidowano zupełnie szlabany, mogłoby dojść do nieszczęścia - uważa wójt.
Kolej chciała zmienić kategorię przejazdu z A na C. Oznaczałoby to zupełną likwidację zapór. Kategoria B oznacza bowiem zamontowanie elektronicznych półrogatek, a kategoria C jedynie znaki STOP przed torami.
- To zupełny absurd. Mogę jedynie uspokoić mieszkańców, że nasza postawa wymusiła na kolei zaniechanie tych zmian. Przedstawiciele PKP zadeklarowali, że przejazd w Wilkoszewicach nadal będzie obsługiwany przez dróżnika - powiedział Włodarczyk.