Przez cały mecz wynik spotkania oscylował wokół remisu. Piotrkowianin grał znacznie lepiej niż w inauguracyjnym spotkaniu w Opolu i nie dał drużynie trenera Daniela Waszkiewicza wypracować sobie bezpiecznej przewagi bramkowej. Mało tego, w końcówce to Piotrkowianin był bliższy wygranej. Dwukrotnie miał szansę wyjść w końcówce na dwubramkowe prowadzenie. Nie wykorzystał jednak tej okazji. W zespole gości ręka nie zadrżała w końcówce Marko Paniciowi i Krzysztofowi Łyżwie. Po 60 minutach na świetlnej tablicy widniał remis 28:28 i zgodnie z regulaminem sędziowie zarządzili serię rzutów karnych. 6:5 wygrali je goście.
Piotrkowianin - Azoty Puławy 28:28 (13:14) - rzuty karne 5:6
Piotrkowianin: Procho, Schodowski - Mróz 3, Woynowski 5, Iskra, Kaźmierczak 1, Swat 4, Góralski 3, Surosz 3, Andreou, Achruk, Makowiejew 3, Tórz 5, Pacześny 1.