Cyfryzacja coraz bardziej dąży do szaleństwa i już dawno wypaczyła cel, dla jakiego wynaleziono komputery. Podobno Amerykanie wylądowali na Księżycu mając na pokładzie komputer o pamięci operacyjnej... 8 kB! Dzisiaj miliony razy mocniejsze komputery stosowane są do wykonywania miliony razy prostszych zadań, aniżeli lądowanie na Księżycu, a wiele czynności, które kiedyś były bardzo proste i nie wymagały używania komputerów, stało się bardziej skomplikowanymi na skutek owej cyfryzacji, no bo już do niemal wszystkiego musimy mieć jakiś login, jakieś hasło, PIN, certyfikat, poufny kod, kartę dostępu, itd. itp. Nad tym wszystkim trzeba panować, pamiętać te kody i hasła, okresowo je zmieniać... Być może za kilka lat nie będzie można ot tak po prostu iść sobie do sklepu i kupić bułkę na śniadanie, tylko trzeba się będzie zalogować na jakimś bułkowym portalu, wpisywać te wszystkie loginy i hasła, wybrać formę zapłaty, sposób i miejsce dostawy, wylogować, zalogować (zawiesił się cholera...) wydrukować, sprawdzić, podpisać elektronicznie, wysłać.... No i już za jakieś 2 dni, jeśli wszystko zadziała przywiozą nam do domu upragnioną bułkę, którą sobie kupimy wygodnie, bo bez wychodzenia z domu! Oczywiście na tym wszystkim zarabiają twórcy tych cyfryzacyjnych narzędzie, sprzętu, aplikacji itp. i można się domyślać, że określone lobby za tym stoi, ale... czy rzeczywiście nam to zawsze ułatwia życie?... A może w wielu przypadkach jest wręcz odwrotnie, bo pewne rozwiązania tradycyjne są O.K. i nie ma sensu wszystkiego na siłę cyfryzować!

81

do "anty-cyfra" - całkowicie się z Tobą zgadzam.
To co się dzieje w dzisiejszych czasach staje się chore.

51