W spotkaniu z dziennikarzami wzięli udział radni: Wiesława Olejnik, Łukasz Janik oraz Piotr Gajda.- Od 10 lat rządzi prezydent Chojniak i przez ten czas nie wiemy co z ciepłownictwem. Obecnie jesteśmy w połowie kolejnej kadencji i nadal brak jakichkolwiek decyzji. Chcielibyśmy zwrócić uwagę na ten palący problem dla naszego miasta i dużej części jego mieszkańców. Blokowisk mamy wiele, a wszystkie ogrzewane są przez ciepłownię - powiedziała na początku konferencji radna Wiesława Olejnik. - Od 12 lat nic nie zmieniło się w tej ciepłowni. Mamy piece z lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych. Oczywiście ona cały czas przynosi zyski, ale zamiarem prezydenta jest wydzierżawienie jej prywatnej firmie. Dla dobra mieszkańców powinniśmy dążyć do tego, aby ciepłownia pozostała w zasobach miejskich. Musimy liczyć się z tym, że jeśli przejmie to prywatny przedsiębiorca to będzie chciał na tym zarobić. Nie wydzierżawi czegoś na 20 lat, żeby po prostu dołożyć do tego interesu. Po prostu za to ciepło zapłacą mieszkańcy - mówi Łukasz Janik.
Według radnych koszty remontu i przystosowania ciepłowni do wymogów Unii Europejskiej są bardzo wysokie, natomiast w mieście podejmowane są inne, równie kosztowne inwestycje. - Nasz niepokój budzi fakt, że mówi się o tym, że nie ma pieniędzy, a tu wystrzeliła nam wielka palma pod postacią nowej biblioteki miejskiej, która jest może i potrzebna, ale nie jest to najważniejsza potrzeba w naszym mieście. 30 mln zł to olbrzymia kwota i nastąpi zarżnięcie budżetu miasta na wiele lat. Czy ważne jest budownictwo socjalne w mieście i ciepło dla ludzi po kosztach znośnych czy też biblioteka, którą prezydent będzie mógł się chwalić przy wyborach? To już niech ocenią sami mieszkańcy - kwituje Piotr Gajda.
Jak podkreślają radni PiS, ich działania polegają na tym, aby wyjaśnić ludziom, że takie postępowanie prezydenta jest niegospodarne. - Boimy się , że chodzi tu o stworzenie spółki, która za dwa lata wyjdzie poza kontrolę Rady Miasta i będzie miejscem lądowania niektórych osób na ciepłych stanowiskach, a mieszkańcy będą płacić - dodaje Gajda.