W Woli Krzysztoporskiej też czytali Sienkiewicza

Piątek, 09 września 20169
Czytał wójt i pracownicy naukowi Uniwersytetu. Współpraca Gminnej Biblioteki Publicznej w Woli Krzysztoporskiej i Zespołu Szkół Centrum Kształcenia Praktycznego im. Wincentego Witosa w Bujnach zaowocowała wspólną akcją Narodowego Czytania.

Ładuję galerię...

2016 oficjalnie ogłoszony został Rokiem Henryka Sienkiewicza i to właśnie ten autor stał się bohaterem akcji Narodowego Czytania, której patronem jest prezydent RP.

 

Wspólnego czytania „Quo vadis” podjęto się także w Woli Krzysztoporskiej, gdzie 8 września na scenie Gminnego Ośrodka Kultury czytano wybrane fragmenty powieści.

 

Dla zgromadzonych słuchaczy czytali: dziekan Wydziału Filologiczno–Historycznego Uniwersytetu Jana Kochanowskiego Filia w Piotrkowie Trybunalskim dr hab. Jacek Bonarek, prodziekan Wydziału Filologiczno–Historycznego tej uczelni dr Maria Obrusznik-Partyka oraz wójt gminy Wola Krzysztoporska Roman Drozdek.

 

A słuchaczami byli uczniowie Zespołu Szkół im. Wincentego Witosa w Bujnach oraz Zespołu Szkolno-Gimnazjalnego w Woli Krzysztoporskiej wraz z nauczycielami. Obecni byli również dyrektorzy tychże szkół - Sławomir Piętakiewicz i Zbigniew Ziemba, a także bibliotekarki pracujące w Bibliotece Gminnej i jej filiach.

 

Organizatorkami akcji były: Julita Furczyńska i Anna Daranowska-Wrzeszcz z Zespołu Szkół w Bujnach oraz Joanna Filipek - kierownik Gminnej Biblioteki Publicznej w Woli Krzysztoporskiej, które zapowiedziały, że wspólne organizowanie Narodowego Czytania stanie się coroczną tradycją.


Zainteresował temat?

2

1


Zobacz również

Komentarze (9)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

hejt ~hejt (Gość)16.09.2016 12:39

/ A może chodzi o to, że ktoś żałuje utraty ciepłej posady na własne życzenie ? /
Jak Pani otrzymała tą ciepłą posadkę????

00


Drodzy hejterzy ~Drodzy hejterzy (Gość)14.09.2016 09:46

Quo vadis przeczytałem kilka razy w podstawówce z wypiekami na twarzy. Dziś młodzież śmieje się z tego typu książek. Pomysł jak pomysł pewnie niezbyt skuteczny, ale chociaż jakaś próba zwrócenia uwagi, zainteresowania wielką literaturą. Od tego są Domy kultury czy biblioteki żeby m.in takie akcje przeprowadzać. Popieram takie działania. A hejterom życzę żeby umieli spojrzeć trochę życzliwiej na świat i bliźnich, a nie wszędzie doszukiwać się brudu. Jest tez taka teoria, że gdy ktoś w sobie ma tylko jad i złość to nie może w innych dostrzec nic innego :-)

10


do goki ~do goki (Gość)10.09.2016 22:51

To chyba naturalne, że kierownicy bibliotek powinni promować tego typu akcje szczególnie w obecnych czasach, gdzie dzieci i młodzież coraz mniej czytają. Sam prezydent również stara się rozpowszechnić tradycyjne czytanie. ............
/ A może chodzi o to, że ktoś żałuje utraty ciepłej posady na własne życzenie ? /

20


goki ~goki (Gość)10.09.2016 09:45

Teraz to trzeba się dopiero wykazać. Podlizywanie sie i klamstwo to główne domeny Pani Kierownik Joanny.

12


sympatyk ~sympatyk (Gość)10.09.2016 07:10

Tłumów słuchających to ja tam nie widziałem.Czytaliście to sami sobie. Równie dobrze mogliście się spotkać u któregoś z Was w domu i sobie poczytać przy kawie. A tak zrobiliście sobie kabaret i wydaliście pere groszy gminnych pieniędzy. Bo przecież trzeba było kupić jakiś dyplomik itd

52


Al Bundy ~Al Bundy (Gość)09.09.2016 23:51

Cytuję:
Organizatorkami akcji były: Julita Furczyńska i Anna Daranowska-Wrzeszcz z Zespołu Szkół w Bujnach


No tak, wszak teraz głównym zadaniem nauczycieli jest "realizacja projektów"! Skupienie się na zwyczajnym nauczaniu jest już ewidentnie przestarzałe i źle postrzegane przez dyrekcję.
No niech mi ktoś kurde rzeczowo wyjaśni jaki sens, czy też walory dydaktyczne ma czytanie fragmentów książki dorosłym (lub prawie dorosłym) ludziom?
Nie wiem jak jest teraz, ale "za moich czasów" "Quo vadis" było lekturą obowiązkową w szkole podstawowej. Każdy musiał przeczytać samodzielnie w domu; omawianiu było poświęcone kilka godzin lekcyjnych.
***
Jak myślicie, czy gdybym wówczas zaproponował polonistce, aby zorganizowała salę (np. w "Hawanie") i "lektorów" w postaci prezydenta miasta i dziekanów, aby nam poczytali lekturę, to:
a) zostałbym uznany przez nauczycielkę za geniusza i wizjonera, który wymyślił przełomową i nowatorską metodę nauczania;
b) skończyłbym z oceną niedostateczną w dzienniku oraz uwagą w dzienniczku i dyscyplinującą rozmową z wychowawcą, tudzież odesłaniem na badania do psychiatry?

nieogarniam.jpg

31


Ehh ~Ehh (Gość)09.09.2016 19:16

W naszej gminie tylko lans zamiast dobrej roboty

42


sum sumiasty z sumowa ~sum sumiasty z sumowa (Gość)09.09.2016 13:46

dziekany i prodziekany - nie wiem, czy śmiać się, czy płakać...... - to może siędę na grzędzie i popłaczę ...

52


chemik ~chemik (Gość)09.09.2016 10:37

Piękna akcja - dzieciarnia sama czytać nie umie, więc im poczytali......

52


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat