Co, jeśli odmówią? "W przeciwnym razie zostaną zwolnieni z pracy bez wypowiedzenia na podstawie art. 52 Kodeksu pracy" - czytamy w protokole OSiR sporządzonym w kwietniu. Dyrektor Heinzel powołuje się na Ustawę o pracownikach samorządowych. Wynika z niej, że pracownicy OSiR nie mogą wykonywać zajęć "pozostających w sprzeczności lub związanych z zajęciami, które wykonują w ramach obowiązków służbowych".
Andrzej Ziębakowski jest zaskoczony takim postawieniem sprawy. Z Concordią jest związany od 13 lat, przez 2,5 roku był prezesem klubu, a przez ostatnie 10 jest wiceprezesem. I nikt nigdy nie doszukał się, by ta funkcja, pełniona - jak podkreśla - społecznie, kolidowała z jego pracą w OSiR. Zatrudniony jest na stanowisku starszego inspektora ds. obsługi stadionu miejskiego. Z tego samego obiektu przy ul. Żwirki korzysta Concordia, której jest wiceprezesem.
- Klub owszem, korzysta z obiektu, ale ja przecież nie mam wpływu na jego działalność, nie podejmuję decyzji w OSiR i nie decyduję o jakimkolwiek podziale pieniędzy - dziwi się Andrzej Ziębakowski. - Sam myślałem o odejściu z klubu, ale nie w taki sposób - dodaje. W Concordii złożył informację, że musi zrezygnować z funkcji, ale zarząd... może tej rezygnacji nie przyjąć.
Co miał na celu dyrektor OSiR? Leszek Heinzel zaznacza, że nie chce się wypowiadać personalnie. - Jest ustawa i ona reguluje te kwestie. Chodzi tylko o to, żeby wszystko dobrze funkcjonowało i nie było wątpliwości - podkreśla. - Każdy ma termin na zastanowienie się i podjęcie decyzji, myślę, że to jest także z korzyścią dla pracowników, zwłaszcza, że wkładają oni serce w swoją pracę. Nikt z nich nie zgłaszał do mnie zastrzeżeń.
- Chodzi o to, żeby była klarowna, przezroczysta sytuacja - dodaje Błażej Torański, rzecznik piotrkowskiego magistratu.
Niektórzy komentują, że jeśli ma być tak klarownie, to dlaczego władzom miasta nie przeszkadza, gdy dyrektor szkoły lub strażnik miejski są prezesami klubów sportowych? - To, że ktoś jest prezesem związku filatelistów czy innego, nie ma związku z wykonywaną przez niego pracą, więc nie ma tu żadnej kolizji - tłumaczy Torański. - Chodzi o wykorzystywanie majątku miasta dla interesu prywatnego.
Marek Obszarny POLSKA Dziennik Łódzki
Ustawa samorządowa, Art. 30 pkt. 1.
"Pracownik samorządowy zatrudniony na stanowisku urzędniczym, w tym kierowniczym stanowisku urzędniczym, nie może wykonywać zajęć pozostających w sprzeczności lub związanych z zajęciami, które wykonuje w ramach obowiązków służbowych, wywołujących uzasadnione podejrzenie o stronniczość lub interesowność oraz zajęć sprzecznych z obowiązkami wynikającymi z ustawy."