Zespół z Paradyża do niedawna był liderem IV ligi (grupa łódzka), dlatego Polonia miała niełatwe zadanie, ale w pierwszej połowie poloniści wywiązywali się z niego niemal bezbłędnie. Ten mecz tak naprawdę zaczął się 11 minut po pierwszym gwizdku, dopiero wtedy piłkarze z Paradyża oddali pierwszy strzał na bramkę, piłka uderzona przez Wojciecha Tyczyńskiego odbiła się jeszcze od jednego z obrońców piotrkowskiej drużyny, ale mimo to golkiper Polonii nie dał się zaskoczyć. Poloniści odpowiedzieli osiem minut później, Adrian Malicki mocno uderzył z dystansu, ale trafił wprost w bramkarza gości. W 35. minucie mecze paradyżanie zmarnowali najlepszą w pierwszej połowie okazję do zdobycia bramki, Jakub Kos podał do Mateusza Śliwki, ale ten mając przed sobą tylko bramkarza, uderzył obok słupka. Tuż przed przerwą gospodarze przeprowadzili podobną akcję, Eryk Sulikowski co prawda uderzył w światło bramki, ale nie udało mu się pokonać Kamila Jędrzejewskiego.
W pierwszej połowie żadna bramka nie padła, ale po przerwie piłka aż cztery razy zatrzepotała w siatce, jako pierwsi, gola zdobyli poloniści. Jakub Paprocki dośrodkował do Jakuba Grzegorzewskiego, a doświadczony napastnik umieścił piłkę w bramce. Zaskoczeni goście przystąpili do ataku i przez kilkadziesiąt następnym minut nie schodzili z połowy rywala. Wyrównującego gola zdobył w 74. minucie Damian Telus, a dziesięć minut później Michał Bańczyk wyprowadził zespół z Paradyża na prowadzenie. W tym czasie Polonia mogła stracić więcej bramek, ale bardzo dobrze w bramce spisywał się wspomniany już Filip Błażejewski, a obrońcy Polonii grali bardzo ofiarnie. Wydawało się, że Polonia przegra to spotkanie, ale pod koniec meczu gospodarze przełamali wreszcie dominację zespołu z Paradyża i po jednej z akcji wywalczyli rzut rożny. W pole karne gości wbiegł także bramkarz piotrkowskiej drużyny i to on skierował piłkę do siatki, zapewniając swojemu zespołowi jeden punkt w tym spotkaniu.
- Jako junior strzeliłem kilka bramek, ale przeważnie z rzutów karnych, gola w ten sposób zdobyłem jednak po raz pierwszy. Postanowiłem zaryzykować i się opłaciło – powiedział po meczu bohater tego spotkania.
W ciągu najbliższych kilkunastu dni poloniści rozegrają aż cztery spotkania, już w środę podejmą Włókniarza Zelów, w sobotę, 21 maja zmierzą się z Pilicą Przedbórz, 25 maja z GKS II Bełchatów, a 28 maja z Orłem Nieborów, to mogą być najważniejsze cztery mecze w kontekście walki o utrzymanie.
PKS Polonia Piotrków Trybunalski 2:2 (0:0) KS Paradyż
(48' Jakub Grzegorzewski, 90' Filip Błażejewski - 74' Damian Telus, 85' Michał Bańczyk)
PKS Polonia Piotrków Trybunalski: Błażejewski – Polit, Santos, Jarzembowski, Sulikowski, Jakubiak, Malicki, Grzegorzewski, Paprocki, Grobelny, Kamocki (45' Gul).
KS Paradyż: Jędrzejewski – Jura (63' Ciach), Majsak, Telus, Majewski, Śliwka, Tyczyński (61' Krystian Kos), Bańczyk, Berc, Jakub Kos (67' Kalinowski), Koćmin.