Forma przyszła w odpowiednim momencie

Strefa FM Niedziela, 10 kwietnia 20165
W 2013 roku wywalczył tytuł mistrza Europy juniorów w zapasach w stylu klasycznym i już wtedy fachowcy prognozowali, że kolejne medale na międzynarodowych arenach to tylko kwestia czasu. Jak się okazało niebezpodstawnie.
Forma przyszła w odpowiednim momencie

Mateusz Bernatek, zawodnik piotrkowskiego Atletycznego Klubu Sportowego, bo o nim mowa, kilka dni temu został młodzieżowym mistrzem Europy do lat 23. Złoty medal podczas turnieju w Bułgarii wywalczył w wielkim stylu, nie tracąc nawet jednego punktu technicznego i jeśli utrzyma taką formę, ma dużą szansę na zakwalifikowanie się do Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro, na co sam Mateusz, jak i jego klubowy trener Henryk Grabowiecki bardzo liczą.

 

Mateusz, Twój występ w Bułgarii był kapitalny, przeszedłeś przez ten turniej jak burza. W tej chwili jesteś chyba w najwyższej możliwej formie?

Mateusz Bernatek: Wierzę w to, że stać mnie na więcej, mam nadzieję, że najwyższą formę osiągnę podczas Igrzysk Olimpijskich, podczas których bardzo chciałbym wystąpić, lub podczas Mistrzostw Świata lub Europy.

Henryk Grabowiecki: Dokładnie pamiętam, gdy trzy lata temu Mateusz został najlepszym juniorem w Europie, ale ten ostatni medal cieszy szczególnie, ponieważ wywalczył go w mistrzowskim stylu, walcząc z jeszcze bardziej doświadczonymi zawodnikami.

 

Oglądając Twoje walki podczas tego turnieju można było odnieść wrażenie, że jesteś szybszy od swoich rywali o co najmniej dwa lub trzy tempa. Jak wypracowałeś tak wysoką formę?

M.B.: Sama przyszła, było to jednak poprzedzone ciężką pracą. Byłem na zgrupowaniu kadry seniorów w Danii, później na kolejnym w Raciborzu.

H.G.: Mateusz podczas tych walk pokazał to, co potrafi najlepiej, dlatego jakoś specjalnie mnie nie zaskoczył, dobrze wiem, na co go stać, ale może być jeszcze lepszy, ponieważ pod względem technicyzm nie jest jeszcze zawodnikiem kompletnym.

 

Wszyscy chcielibyśmy, żebyś utrzymał tę formę przynajmniej do Igrzysk Olimpijskich, ale najpierw trzeba się na nie zakwalifikować. Teraz to na pewno Twój najważniejszy cel?

M.B.: Trener kadry poinformował mnie, że prawdopodobnie będę mógł wystąpić w drugim turnieju kwalifikacyjnym w mongolskim Ułan Bator, który odbędzie się pod koniec miesiąca (odbędą się jeszcze trzy takie imprezy,  pierwszy europejski turniej kwalifikacyjny rozpocznie się już 15 kwietnia w Zrenjaninie w Serbii, kolejny tydzień później w mongolskim Ułan Bator, a na początku maja w Stambule zapaśnicy i zapaśniczki, będą mieli ostatnią szansę na wywalczenie biletu do Rio - przyp. red.), miałbym wtedy więcej czasu, żeby się odpowiednio do tego występu przygotować.

H.G.: Moim zdaniem Mateusz swoim ostatnim startem udowodnił, że zasługuje na co najmniej dwa starty w turniejach kwalifikacyjnych. Trener kadry powinien wykorzystać fakt, że forma naszego zawodnika jest bardzo wysoka, ale trzeba wziąć też pod uwagę opinię Mateusza, skoro twierdzi, że wolałby wystąpić w tym drugim turnieju, to trzeba mu zaufać.

 

Twoje sukcesy to też zasługa klubowych kolegów, z którymi trenujesz.

M.B.: Oczywiście, serdecznie chciałbym im za to podziękować, zawsze mogę na nich liczyć, wspierają mnie zarówno wtedy, gdy osiągam sukcesy, jak i wtedy, gdy nie idzie mi tak dobrze. To także zasługa mojego klubowego trenera Henryka Grabowieckiego, który potrafi mnie zmobilizować do ciężkiego treningu. Bardzo chciałbym, żeby Piotrków znów miał swojego reprezentanta podczas Igrzysk Olimpijskich i zrobię wszystko, żeby tak się stało. Szansę na wywalczenie olimpijskiej kwalifikacji wciąż ma też mój klubowy kolega Radek Grzybicki. Obydwaj zrobimy wszystko, żeby powtórzyć sukces Piotra Stępnia, który w 1992 roku zdobył srebrny medal podczas Igrzysk Olimpijskich w Barcelonie.

H.G.: Zarówno ja, jak i klubowi koledzy Mateusza, nie bylibyśmy w stanie nic zdziałać, gdyby nie był tak utalentowany. Jak pokazują statystyki taki diament trafia się raz w ciągu dekady, my pomagamy ten diament oszlifować.

 

O postępach naszym zapaśników będziemy informować na bieżąco, zarówno na łamach TT, jak i na antenie Radia Strefa FM i stronach portalu epiotrkow.pl.

 

Kamil Budny

 

fot. kb


Zainteresował temat?

3

0


Zobacz również

Komentarze (5)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

assa ~assa (Gość)10.04.2016 15:54

Dobrze,ze zmienil miejsce zamieszkania,bo z "kolegami" daleko by nie zaszedl !
I jak ktos mi powie,ze w zyciu nie trzeba miec szczescia,tylko zdrowie najwazniejsze,to wysmieje mu sie prosto w twarz!

94


tak w kwesti prawdy i formalnie ~tak w kwesti prawdy i formalnie (Gość)10.04.2016 21:28

Jak podała wp.pl w Piotrkowie Trybunalskim zmarł w wieku lat 61 Henryk Średnicki, bokser amator, jedyny mistrz świata z Polski w boksie olimpijskim=amatorskim. Czy to prawda? Co robił w Piotrkowie, przecież pochodził ze Śląska? Dlaczego tak ważnej informacji ze świata sportu nie ma na niniejszej stronie? Jeżeli jest to prawda, o ile to prawda.

00


Kate. ~Kate. (Gość)10.04.2016 18:34

Przede wszystkim talent. Zazdrość ludzka nie zna granic😊

21


zz75 zz75ranga10.04.2016 15:34

Brawo ,brawo

31


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat