Jak pisze "Ptasi azyl" na swoim profilu facebookowym: "Ptak w czasie krótkiej obserwacji, jakiej zwykle poddajemy nowych pacjentów, okazał się bardzo nerwowy i niestety nie zaczął jeść pokarmu w takiej ilości w jakiej powinien. Z uwagi na brak poprawy w zachowaniu i przyjmowaniu pokarmu podjęliśmy decyzję o zabiegu operacyjnym. Śrut, który utkwił w skrzydle (przyczyna zrośniętego już urazu kości) udało się wyjąć bez większych trudności, jednak z uwagi na niską kondycję ptaka (ważył mniej niż 3 kg!) poddano go także endoskopii, która wykazała niestety zaawansowany proces zapalny worków powietrznych – charakter zmian wskazuje na aspergiloz".
Niestety, wyniki krwi potwierdziły przypuszczenia o uszkodzeniu nerek i wątroby. Podjęto decyzję o hospitalizacji wewnątrz budynku, karmienie na siłę oraz wlewach dożylnych płynów i witamin. Ptak na szczęście otrzymuje od pierwszych dni osłonę przeciwgrzybiczą, jego opiekunowie czekają jednak na wyniki posiewu guza pobranego bezpośrednio z worków powietrznych – określona zostanie wtedy wrażliwość grzyba na leki. Rokowania są bardzo ostrożne. Proces rozwijał się tygodniami i prawdopodobnie przyczynił się do tego spadek odporności po postrzale, spowodowany pozbawieniem zdolności lotu, a co za tym idzie możliwości polowania i zdobywania wartościowego pokarmu, jak i zatrucia ołowiem ze śruciny w pobliżu kości.