22 października funkcjonariusze przeszukali sklep z upominkami przy ulicy Pabianickiej w Bełchatowie, gdzie - jak wynikało z pozyskanych przez funkcjonariuszy informacji - w dalszym ciągu wbrew zakazowi sprzedawane były środki psychoaktywne. W policyjnych czynnościach uczestniczyli pracownicy Państwowej Inspekcji Sanitarnej, Wojewódzkiej Inspekcji Handlowej oraz Urzędu Skarbowego. Mimo zapewnień ekspedientki, 26-letniej łodzianki, w pomieszczeniu sklepowym, w zamkniętej metalowej szafce, funkcjonariusze znaleźli 650 saszetek zawierających dopalacze. Ich produkcja, sprzedaż i reklamowanie są obecnie w Polsce zakazane. Sprzedawcy próbują jednak obejść obowiązujące w tym zakresie przepisy i zakazane substancje oferują w nielegalnej sprzedaży jako produkty kolekcjonerskie lub kadzidła. Substancje zabezpieczone w bełchatowskim sklepie opisano jako "Dodatek do kruszywa koloru indygo", "Dodatek do kruszywa koloru koniakowego" i "Rozpałka do pieca glinianego koloru indygo". Przekazano je inspektorom sanepidu. Zostaną poddane analizie składu chemicznego. Jeśli okaże się, że zawierają związki zagrażające życiu lub zdrowiu, wówczas oprócz przepisów ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii lub ustawy o państwowej inspekcji sanitarnej, w grę mogą wchodzić także przepisy kodeksu karnego, dotyczące narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia.
- 234 stulatków w województwie łódzkim. Najstarsza kobieta ma 107 lat
- ZaPARKuj i odbierz jubileuszowe drzewko
- Panie darły pierze w gminie Wolbórz
- Grupa piotrkowskich radnych domaga się obniżenia opłat targowych
- Areszt za usiłowanie zabójstwa
- „Kobiety mają moc”. Spotkanie pań w Mediatece w Piotrkowie
- Prawie 1,5 mld złotych na modernizację 150 wagonów w zakładzie Remtrak w Opocznie
- Zderzenie dwóch samochodów w Al. Sikorskiego
- Piotrkowianka wystąpi w spektaklu w reżyserii znanego reżysera