Zdarzały się pretensje do organizatorów wczasów na zbyt wysoką temperaturę ( w Egipcie, w lipcu!), na niewłaściwy piasek na plaży (klient spodziewał się takiego jak nad Bałtykiem, a był żwir), czy na nachalnych tubylców. - Skarg - może niekoniecznie takich - jeszcze 10 lat temu było stosunkowo dużo, ale musimy przyznać, że z każdym rokiem jest ich coraz mniej - mówi przedstawiciel jednego z piotrkowskich biur podróży. - Coraz więcej widzimy,
coraz więcej wiemy, czytamy, poznajemy. I rozumiemy...
- Skargi na organizatorów zagranicznych wyjazdów wciąż się zdarzają, ale już nie tak często - przyznaje miejski rzecznik konsumentów w Piotrkowie Bartłomiej Krasiński. - Zwykle dotyczą nienależytego wykonania usługi. Jeden z piotrkowian skarżył się np. na zbyt krótkie łóżko, przez które nie mógł się dobrze wyspać. Ktoś inny na kamienistą plażę, a jedna z pań na nie taki standard hotelu, jaki zapewniało biuro podróży.
Rzecznik wyjaśnia, że jeśli do nieprawidłowości dochodzi w czasie organizowanego wyjazdu zagranicznego najpierw należy zgłosić skargę do rezydenta. Warto postarać się o dokumentację zdjęciową i złożyć reklamację już po powrocie do biura podróży lub do samego rzecznika.
Tylko kto miał pomóc jednej Polce, która po powrocie do kraju złożyła skargę do biura podróży na wodę w jednym z włoskich basenów? Właśnie woda miała być przyczyną ciąży, w która zaszła po pływaniu w basenie.