Potrącona na pasach zmarła w szpitalu

Niedziela, 15 marca 201517
Potrącił kobietę na przejściu dla pieszych. Odjechał, nie udzielając pomocy. Do tragicznego wypadku doszło w piątek, 13 marca o godz. 21.20 w Al. Włókniarzy w Bełchatowie.
Potrącona na pasach zmarła w szpitalu

Wstępnie ustalono, że przechodząca przez oznakowane przejście dla pieszych 52-letnia kobieta została potrącona przez osobowego mercedesa. Kierowca, nie udzielając pomocy poszkodowanej uciekł z miejsca wypadku. Ciężko ranna kobieta trafiła do szpitala, gdzie pomimo wysiłków lekarzy zmarła 14 marca przed godziną 3.00 w nocy.

 

Tego samego dnia o godz. 4.00 do Komendy Policji w Piotrkowie zgłosił się 23-letni piotrkowianin, który oświadczył, że kierował mercedesem i brał udział w wypadku. Mężczyzna był trzeźwy. Policjanci przesłuchali go i wykonali oględziny samochodu. Za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym i ucieczkę z miejsca zdarzenia grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności. Pod nadzorem prokuratora sprawę prowadzą policjanci z bełchatowskiej Komendy Powiatowej.


Zainteresował temat?

6

0


Zobacz również

Komentarze (17)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

luzik luzikranga16.03.2015 20:19

"Zawiasy" - to kara, czy też kpina?
Właśnie wróciłem do domu po kolejnym dwutygodniowym pobycie w szpitalu. "Dorobek" tego pobytu to kolejne trzy operacje na połamanej nodze i obojczyku. Przypomnę, zaraz po wypadku miałem dwie operacje. Wypadek - także potrącenie na pasach - miałem 18 stycznia. A więc już osiem tygodni leżenia w szpitalu lub w domowym wyrku. Oczywiście, w perspektywie mam minimum kolejne cztery tygodnie w łóżku, bo do domu wróciłem z nogą ponownie ślicznie zagipsowaną. A potem wstępna rehabilitacja, bo wszystkie śruby (zostały już tylko cztery) oraz blaszki będzie można wyjąć dopiero w końcu czerwca (o ile nie będzie się dziać nic złego). Śruby i blaszki, naturalnie, będą wyjmowane operacyjnie, co oznacza kolejny pobyt w szpitalu i kolejne stracone tygodnie. A potem już tylko rekonstrukcja zmiażdżonego nerwu - oczywiście - na stole operacyjnym. I wtedy pełna rehabilitacja, po której być może będę normalnie chodził.
Powiedzcie mi, czy kara 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata, którą sprawca wypadku uzgodnił z prokuratorem jest adekwatna do tego, co się ze mną stało? Czy kara ta będzie adekwatna do kosztów mojego leczenia - tych osobistych i tych ponoszonych przez państwo, czyli nas wszystkich? Czy kara ta będzie wystarczająco odstraszająca dla innych idiotów za kierownicą? Powiedzcie mi, bo mam ogromną chęć zaprotestować przeciwko tej uzgodnionej karze i myślę o złożeniu wniosku o karę dodatkową w postaci jakichś prac społecznie użytecznych (hospicja, domy dziecka, itp.). Poradźcie, podpowiedzcie, gdzie można wysłać tego gagatka, żeby chociaż trochę odpracował swoją winę.

20


tragedia ~tragedia (Gość)16.03.2015 21:08

Wspolczuje jednej i drugiej rodzinie,

20


tutaj tutajranga15.03.2015 19:58

W tym wypadku zginęło kilka osób.
Kierowcy, bądźcie świadomi tego, że rozpędzone auto to broń. Można nią zabić.

83


Anna ~Anna (Gość)16.03.2015 09:11

Czy ktoś znał te kobietę?

21


Ostal ~Ostal (Gość)15.03.2015 18:42

Noo to współczuje, bo zawiasów raczej za to nie dostanie, i prawko będzie zabrane dożywotnio a grzywne dostanie taką że sie posra

101


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat