Czy podbiją piłkarską Europę?
Dziś o godz 20.45 nastąpi historyczny debiut piłkarzy PGE GKS Bełchatów w europejskich pucharach. Rywalem polskiej drużyny w pierwszej rundzie Pucharu UEFA będzie zdobywca Pucharu Gruzji Ameri Tbilisi.
Przygotowania do tego meczu trwały już od dawna. Działacze zadbali o to, żeby klub był przygotowany na to wydarzenie wręcz perfekcyjnie. Spisali się na „5”, bo powiększono szatnię gości i sędziów, a także poprawiono nagłośnienie. Z pewnością organizacyjnie bełchatowianie nie ustępują standardom europejskim.
A jak będzie pod względem sportowym?
Niestety kadrowo GKS przystąpi do meczu bardzo osłabiony. Na pewno nie zagrają dziś z powodu kontuzji Łukasz Garguła, Dawid Nowak i Bartłomiej Chwalibogowski. Są nikłe szanse, że wystąpi również Mariusz Ujek.
Nie ma co ukrywać, że Ci zawodnicy stanowią o sile ofensywnej tej drużyny, o czym mogliśmy się przekonać w zeszłym sezonie. Ich brak będzie wielkim osłabieniem.
Są duże szanse, że w rewanżu większość z nich będzie już mogła zagrać.
Z racji tych osłabień prawdopodobnie gospodarze zagrają tylko jednym napastnikiem i będzie nim Carlo Costly. Dobrą wiadomością jest to, że w meczach sparingowych piłkarz rodem z Hondarasu imponował skutecznością. Miejmy nadzieję, że tak będzie i dziś.
Orest Lenczyk, trener PGE GKS wie, że zespół z Gruzji tanio skóry nie sprzeda i nie lekceważy rywala:
- Chcemy na własnym boisku osiągnąć taki wynik, by w rewanżu przypieczętować awans. Korzystny wynik to zwycięstwo bez straty gola. W Tbilisi zagramy już w silniejszym składzie. W Bełchatowie czeka nas bardzo trudna przeprawa. W Pucharze UEFA nie ma słabych drużyn. Nie wolno lekceważyć zespołów zza wschodniej granicy, o czym przekonała się Wisła w Tbilisi czy reprezentacja Polski w Erewanie. Piłkarze Ameri indywidualnie prezentują techniczną grę. W spotkaniach sparingowych, które obserwowałem, ustępowali tylko Sparcie Praga, która zawsze jest w gronie najlepszych drużyn Europy. My natomiast nie jesteśmy Spartą Praga.
Trener gości Georgi Czichradze nie pozostał dłużny swemu vis a vis i też komplementował rywala:
- Nasz przeciwnik jest znany na całym świecie. W ubiegłym roku graliśmy z Herthą Berlin, teraz z wicemistrzem Polski i stawiam na równi klasę obu drużyn. Obserwowaliśmy w telewizji ligowe mecze polskiej drużyny. Gra szybką piłkę i jest dobrze przygtowana atletycznie. Polska liga jest silniejsza od gruzińskiej. W naszej drużynie grają sami Gruzini, ale liczymy na korzystny wynik w Bełchatowie. Musi jednak pomóc nam Pan Bóg.
Organizatorzy spodziewają się kompletu publiczności. Wprawdzie w sprzedaży są jeszcze bilety, które można nabyć w sklepie VIVA Sport oraz Dziale Socjalnym BOT KWB Bełchatów SA, ale jutro powinny się rozejść jak świeże bułeczki.
PGE GKS Bełchatów prawdopodobnie zagra dziś w następującym składzie: Lech – Kowalczyk, Cecot, Pietrasiak, Stolarczyk – Wróbel, Strąk, Jarzębowski, Rachwał, Popek – Costly.
Rafał Różycki
- Rekordowe umowy na sport w Łódzkiem
- Kamil Majchrzak odpadł z Australian Open
- Kamil Majchrzak zagra w Australian Open! (FILM)
- Niespodzianka była blisko. Piotrcovia postraszyła mistrza Polski
- Kamil Majchrzak o krok od drabinki głównej Australian Open
- Sport w województwie otrzyma rekordowe wsparcie
- Zwycięstwo na wagę pierwszej szóstki? Wysoka wygrana Piotrcovii
- Piotrkowianin najlepszym trenerem Danii 2024! Olbrzymi sukces byłego zapaśnika AKS
- Najmniej kibiców obserwowało mecze Piotrkowianina