Wyjazd był wyjątkowy pod wieloma względami. W małej wsi Długopole Dolne w województwie dolnośląskim, w ośrodku wypoczynkowym Silesia, na długi weekend zebrała się cała mieszanka kulturowa szkół średnich z Polski i wolontariuszy z całego świata. Zajęcia prowadzone były w formie warsztatów i prezentacji o wybranych krajach Europy i świata. Młodzież wysłuchała Sorina mówiącego o Rumunii, Mathewa o Indiach, Emy o Ugandzie, Adele o Indonezji, Vanessy o Kenii, Alejandro o Meksyku, Andreasa o Danii, Teo o Łotwie i Mikele o Włoszech. Jednak nie były to jedyne atrakcje i nie byli to jedyni wolontariusze. Na miejscu na stałe przebywa ich około 40, z czego aż z blisko dwudziestoma była okazja spotkać się osobiście, porozmawiać oraz wymienić poglądami.
Uczniowie, poza blokami kulturowymi, poznali zasady działania programu „Erasmus+”, sposób działania wolontariatu, czy debaty oxfordzkiej. Pracowali w różnych konfiguracjach, uczyli się zasad współpracy oraz przywództwa w grupie. Była to niezwykła okazja do sprawdzenia swoich umiejętności społecznych i językowych, ponieważ całość, nie tylko prezentacje, odbywała się w języku angielskim, a prowadzona była przez wolontariuszy z zagranicy.
Dużo mówiono o szoku kulturowym, a zwłaszcza jak ciężkie były pierwsze chwile w Polsce dla wielu z zagranicznych gości. Nie bez przyczyny ulubionym polskim słowem stała się... „masakra” oraz „ziemniaki”, które występują u nas pod każdą postacią, nawet w pierogach.
Wszystko, co dobre, szybko się kończy. Po dniu podróży, trzech dniach wypełnionych od rana do nocy zajęciami, nadeszła pora pożegnań i powrotu do domu. Każdy z uczniów otrzymał certyfikat potwierdzający udział w projekcie, a każda szkoła i jej nauczyciel – certyfikat potwierdzający współpracę przy organizacji obozu.