Jednej prostej odpowiedzi rzecz jasna nie ma. Są oczywiście teoretycy, którzy podają gotowe, politologiczno-socjologiczne formułki, ale przecież nie o to chodzi. Chodzi o skuteczność. Tu często najbardziej wykazują się ci, na których przed wyborami rzadko kto stawia. Tak było w piotrkowskich wyborach np. w 2002 roku, kiedy mało znany kandydat Krzysztof Kozłowski (Forum Piotrkowian) potrafił namówić niemal pół tysiąca mieszkańców, by to właśnie na niego oddali swój cenny głos. Oczywiście od razu pojawiły się plotki, dotyczące dość nietypowych metod, jakimi ten sukces osiągnął, ale liczyło się zdobycie mandatu.
Tak było i w wyborach z 2006 roku (listonosz zdobywa więcej głosów od byłego prezydenta), czy cztery lata później, kiedy rewelacyjny wynik osiąga Sławomir Dajcz (Razem dla Piotrkowa).
Jak to się stało, że się stało? Jak to się dzieje, że startuje kilkaset osób, niby każdy prowadzi podobną kampanię, a często wygrywają ci, na których niewielu wcześniej stawia? W ogóle - co decyduje o sukcesie wyborczym jednych, a porażce drugich?
- Trzeba mieć cel, wiedzieć do jakiej grupy wyborców chcemy się zwrócić i posiadać dla nich konkretną ofertę - mówił w magazynie „Magiel” w Strefie FM Sergiusz Trzeciak - politolog, specjalista do spraw marketingu politycznego, autor książki „Drzewo kampanii wyborczej, czyli jak wygrać wybory”. - Wielu kandydatów w wyborach do rady miasta wygrywa dzięki kampanii bezpośredniej, drzwi do drzwi, choć dziś coraz większą rolę odgrywa sieć, np. Facebook. W wyborach samorządowych ważna jest też umiejętność przeciwdziałania czarnemu „piarowi” i plotkom. Tu liczy się naprawdę każdy głos.
Na pytanie, dlaczego w tak wielu miastach murowanymi faworytami wydają się być urzędujący włodarze, politolog odpowiada: - Mam wrażenie, że w wielu miastach po prostu brakuje realnej konkurencji. Często siła urzędującego prezydenta czy nawet wójta polega na słabości konkurencji. Urzędujący mają też pewną przewagę w postaci mechanizmów urzędniczych i łatwiejszej promocji.
Jedną z konkluzji „Magla”, którego zadaniem było sprawdzenie, kto naprawdę interesuje się wyborami samorządowymi była taka, że wzbudzają one największe zainteresowanie wśród startujących, ich rodzin i garstki dziennikarzy. I to nie jest wesoła konkluzja.
- Wigilia dla osób samotnych w SWPA "PAŁACYK"
- Tradycyjna szopka w Klasztorze oo. Bernardynów w Piotrkowie
- Potrącenie rowerzysty w Piotrkowie
- Nikodem i Maja w Piotrkowie. Aleksander i Laura w Bełchatowie
- Sześć zarzutów kradzieży dla 34-latka
- Łódzkie z rekordowym budżetem
- Wypadek w Milejowie, kolizja w Kamocinie
- Wygrana z programu "Jaka to melodia?" przekazana na leczenie Patryka Wysmyka
- Wszyscy to odczujemy. Co dalej z kompleksem energetycznym Bełchatów?