To finał sprawy która 27 listopada ubiegłego roku w Sądzie Rejonowym w Piotrkowie Trybunalskim (sąd pierwszej instancji) zakończyła się nieprawomocnym wyrokiem skazującym wiceprezydenta Piotrkowa Andrzeja Kacperka. Wówczas sąd uznał Kacperka za winnego pomówienia byłego kierownika piotrkowskiej pływalni Krzysztofa Piesika. Strony złożyły apelacje w tej sprawie.
W ogłoszonym 30 września wyroku Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim (sąd apelacyjny) po rozpoznaniu w dniu 23 września 2014 r. sprawy oskarżonego Andrzeja Kacperka zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że “uniewinnia oskarżonego Andrzeja Kacperka od popełnienia przypisanego mu czynu, a kosztami procesu w sprawie obciąża oskarżyciela prywatnego Krzysztofa Piesika” – cytował sentencję wyroku SSA Stanisław Tomasik.
Zmianę wyroku uzasadniał sędzia referent Bartłomiej Niedzielski, a głównym argumentem stał się fakt, iż Krzysztof Piesik w latach 2009 – 2012 rzeczywiście był dyrektorem Miejskiego Centrum Sportu w Tuszynie. – Po tym, jak przestał być dyrektorem (7 marca – 13 lipca 2012) miała miejsce kontrola Regionalnej Izby Obrachunkowej w tym ośrodku, która stwierdziła protokołem nieprawidłowości. (...) 16 sierpnia2012 r. zostało wydane przez Prokuraturę Rejonową w Piotrkowie postanowienie, zgodnie z którym postanowiono wszcząć śledztwo w sprawie zaistniałego w okresie od 2010 do 2011 r. w Tuszynie niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych (dyrektora i głównej księgowej Centrum) w zakresie gospodarki kasowej, gospodarowania mieniem, zatrudnieniem i wynagradzaniem pracowników, zakupem dostaw i usług na potrzeby ośrodka, w wyniku czego wyrządzono szkodę w wysokości 207 tys. 757 zł na szkodę gminy Tuszyn – mówił sędzia Niedzielski.
Sąd zestawił treść postanowienia o wszczęciu śledztwa z tym, co na antenie Informacji Piotrkowskich powiedział Andrzej Kacperek (że w stosunku do Piesika toczy się postępowanie karne o dopuszczenie się czynów zabronionych w związku z wykonywaniem przez niego obowiązków służbowych w jednej z jednostek gminy Tuszyn) i doszedł do wniosku, że treść wypowiedzi, która miała zniesławić oskarżyciela prywatnego (dotycząca tego, że jego osoba została powiązana z toczącym się postępowaniem karnym), opiera się na prawdzie i zarzut wobec niego jest prawdziwy. Co do istoty nie zgodził się więc z rozstrzygnięciami sądu pierwszej instancji.
Ogłoszony wyrok jest prawomocny. Może być on jedynie zaskarżony w drodze nadzwyczajnego środka odwoławczego, jakim jest kasacja. Czy Krzysztof Piesik skorzysta z tego środka – o tym zdecyduje po konsultacji z reprezentującą go w tej sprawie mecenas.
Or