Kilka lat temu Fundacja Rozwoju Gminy Kleszczów sprzedała jednemu z inwestorów działkę na terenie kleszczowskiej strefy przemysłowej. Firma zapłaciła za nią kilkaset tysięcy złotych. Na terenie nieruchomości miała powstać fabryka. Inwestor się jednak wycofał i miał sprzedać działkę za 24 miliony złotych. Wójt gminy Kleszczów Sławomir Chojnowski, twierdzi, że przy podpisywaniu umowy mogło dojść do działania na szkodę gminy i złożył już w tej sprawie zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez członków zarządu Fundacji Rozwoju Gminy Kleszczów.
- Nie we wszystkich aktach notarialnych pojawił się zapis o obowiązku odsprzedaży kupionych tanio terenów inwestycyjnych, w przypadku nierozpoczęcia inwestycji w ustalonym czasie - mówi Jerzy Strachocki z Urzędu Gminy w Kleszczowie.
Andrzej Szczepocki, prezes zarządu FRGK nie zgadza się z tymi zarzutami. - Robi się wielkie halo o to, że ktoś kupił grunt załóżmy za 5 złotych, a sprzedał za 35 złotych. Ale ta firma nie sprzedała już później samego gruntu, tylko rozpoczętą inwestycję – cały projekt. Rodzina zmarłego inwestora przeprowadziła sprawę spadkową i te grunty po prosru sprzedała. My nie odkupujemy rozpoczętych inwestycji, bo to byłyby dla nas same problemy – zaznaczył prezes Szczepocki.
Postępowanie prokuratorskie jest prowadzone w sprawie, więc nikomu nie postawiono zarzutów. W tej chwili kompletowana jest dokumentacja. Prezes Fundacji Rozwoju Gminy Kleszczów złożył do sądu zażalenie na postanowienie prokuratury i na razie nie przekazał żadnych dokumentów w tej sprawie.
(Strefa FM)
- 17 mln na Centrum Świętego Mikołaja w Wolborzu
- Dzień Pracownika Socjalnego. Statuetki dla MOPR i PCPR w Piotrkowie
- Podsumowali tegoroczną kwestę
- Kto zostanie mistrzem gminy Sulejów?
- Problem mieszkańców bloków w Woli Krzysztoporskiej
- Szukali ciała w dawnym szpitalu
- Lubisz jazz? Wpadnij na dwa dni do Sulejowa
- Budowa tężni solankowej w Piotrkowie oficjalnie zakończona
- Policja ukarała Antoniego Macierewicza. Czy poseł straci prawo jazdy?