Pierwsze minuty meczu były wyrównane. Piotrcovia utrzymywała kontakt bramkowy dzięki Wypych. Nasza snajperka rzuciła pierwsze cztery bramki dla swojej drużyny i w 8. minucie był remis 4:4. Kolejne minuty przyniosły rosnącą przewagę lublinianek. Piotrcovia gubiła się w ataku, a MKS skutecznie kończył szybkie kontrataki. W 26. minucie zespół gości prowadził aż 19:8. Ostatnie trzy bramki w pierwszej połowie zdobyła Piotrcovia i do przerwy mistrz Polski prowadził różnicą ośmiu trafień.
Po wznowieniu gry do głosu doszły nasze zawodniczki. W 41. minucie było już tylko 16:20. Mistrzynie z Lublina przełamały jednak strzelecką niemoc i znów odskoczyły na bezpieczną różnicę 7-8 bramek. W piotrkowskiej drużynie kilkoma udanymi akcjami popisała się Anna Szafnicka, ale nie mogło to zmienić obrazu spotkania. Lublinianki odniosły pewne i zasłużone zwycięstwo.
- W szatni padły dość ciekawe słowa i dziewczyny wyszły w drugiej połowie odmienione. Szkoda, że sił starczyło tylko na pierwszy kwadrans. Później popełniliśmy kilka prostych błędów - dodał trener Piotrcovii Henryk Rozmiarek.
Piotrcovia – MKS Selgros Lublin 24:33 (11:19)
Piotrcovia: Skura, Opelt – Kucharska 1, Mielczewska, Piecaba, Cieślak 2, Kopertowska, Wypych 11/4, Szafnicka 5, Nowak, Olek 1, Pasternak 4, Tórz.
Trener: Henryk Rozmiarek